160229Analiza Cen LATO - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

160229Analiza Cen LATO

O Nas > Raporty TravelDATA
 

Informacja Branżowa firmy TravelDATA
dla uczestników Programu Transparentny Touroperator
oraz biur agencyjnych i osób zarejestrowanych na Wczasopedii


29.02.2016 - Analiza Cen Imprez Turystycznych - LATO 2016
Turystyce wyjazdowej potrzebny jest spokój w kraju i za granicą

Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje kolejną Analizę Cen Imprez Turystycznych dotyczącą wyjazdów w sezonie letnim 2016. Zawiera ona okres wysokiego sezonu lata definiowanego jako pierwszy tydzień sierpnia. Analizy są wysyłane podmiotom zarejestrowanym na portalu www.wczasopedia.pl w każdy poniedziałek.

I. Materiały problemowe dotyczące istotnych kwestii w turystyce wyjazdowej

Na wstępie do tej części materiału przypominamy, że naprzemiennie co drugi tydzień, w miejsce szczegółowego omówienia kwestii poziomów i zmian cen imprez turystycznych oraz przelotów na kierunkach turystycznych w tanich liniach, zamieszczane będą materiały ważne dla branży turystyki wyjazdowej o charakterze bardziej problemowym, które powinny przybliżyć odbiorcom czynniki, procesy i zależności mające istotny wpływ na branżę, na panującą w niej koniunkturę i mogące wyznaczyć potencjalne kierunki jej rozwoju i ewolucji. Tematyka cen wycieczek zostanie istotnie zredukowana do mapek obrazujących zmiany cen wobec ubiegłego tygodnia i tego samego okresu poprzedniego roku oraz relatywnie krótkich komentarzy. Naprzemiennie co drugi tydzień będą przedstawiane materiały w ich dotychczasowej formie. Dziś, czyli dnia 29 lutego 2016 roku, przedstawiamy zmienioną edycję materiału, co oznacza, że 7 marca będzie on miał swoją tradycyjną formę.

Koniunktura w turystyce wyjazdowej Polaków

1. Wielowątkowe podejście do kwestii koniunktury w turystyce wyjazdowej


Koniunktura to teraz temat o szczególnie istotnym znaczeniu dla branży oraz pracujących w niej osób, a jednocześnie budzący obecnie pewien niepokój głównie z powodu słabszej sprzedaży lata oraz dużej liczby negatywnych zjawisk, które mogą mieć wpływ na jej dalszy przebieg. Przy okazji rozważań o koniunkturze warto wyraźnie zaznaczyć, że TravelDATA  jako Instytut Badań Rynku Turystycznego nie prowadzi obecnie bezpośrednich i szeroko zakrojonych przedsięwzięć badawczych, ale zamiast tego stara się identyfikować te podmioty, które same dostarczają - w porównaniu z innymi - bardziej trafnych i sensownych informacji z obszarów pośrednio przydatnych dla określania koniunktury w turystyce. Posiadając takie wyselekcjonowane  źródła gotowych informacji oraz danych można się wtedy skoncentrować na zasadniczym zadaniu, czyli definiowaniu formuł i modeli, które pozwalają przekształcić je w gotowe konkluzje i wnioski. We współczesnym świecie problemem nie jest bowiem brak informacji, ale jej nadmiar, a rzeczywiste wyzwanie stanowi zdolność ich prawidłowego przetwarzania i wyciągania prawidłowych wniosków.

Takie podejście pozwala łatwiej zrozumieć przykład koncepcji skutecznego inwestowania w akcje. Można oczywiście przeznaczać masę czasu na analizowanie koniunktury i perspektyw poszczególnych branż, czy na wertowanie danych z dziesiątków spółek, ale znacznie efektywniejsze jest uważne prześledzenie zaleceń i wypowiedzi osób z grona wybitnych specjalistów od zarządzania (przykładem legendarny Warren Buffet), których analitycy i tak wykonali już za nas (i dla nas) ogrom najbardziej uciążliwej pracy. Koncentracja na twórczym zastosowaniu ich opinii w praktyce inwestowania daje z reguły o wiele lepsze efekty niż działania własne, przekształcające się często w naukę na własnych błędach.

Posiadając dostarczycieli właściwych danych i odpowiednio dobrane formuły i sparametryzowane modele można niemal automatycznie generować uaktualniane w czasie wnioski w sposób zupełnie podobny jak w reakcji na nowe pomiary temperatury i wiatru wykonują to modele prognozujące pogodę. W ten sposób można uwzględniać bardzo różnorodne aspekty życia gospodarczego i to bez potrzeby posiadania dziesiątek, czy setek specjalistów z poszczególnych dziedzin. To tłumaczy swobodę poruszania się TravelDATA w różnych nieraz dość odległych od siebie obszarach, czyli od spraw czysto turystycznych poprzez koniunkturę i ceny na rynkach np. ropy po komentowanie wydarzeń politycznych mogących mieć przykładowo wpływ na postrzeganie poziomu ryzyka na kierunkach turystycznych przez wyjeżdżających tam turystów.

2. Bieżąca sytuacja w zakresie koniunktury w turystyce wyjazdowej

Biorąc pod uwagę tylko bieżące wskaźniki i trendy makroekonomiczne w naszej gospodarce koniunktura w zorganizowanej turystyce wyjazdowej Polaków powinna być nieomal wyśmienita. Wprawdzie przewidywana dynamika wzrostu realnych wynagrodzeń (a dokładniej rozporządzalnych dochodów gospodarstw domowych, zwłaszcza z tzw. kwantyli piątego i częściowo z czwartego) oraz kształtowanie się kursu złotego nie będą aż tak korzystne jak w najlepszych dla branży latach 2007 i 2008 (wzrosty blisko 30 i 40 procent), ale w zupełności powinny wystarczyć na osiągnięcie (modelowo) wzrostu 15-17 procentowego. Jednakże zaistniało jednocześnie także kilka niekorzystnych zjawisk, które (zastrzegając pewne uproszczenia) podzieliliśmy na kilka podobszarów, a których wpływ na koniunkturę w branży jest niestety w mniejszym lub większym stopniu negatywny.

Wielka koalicja zaklinaczy rzeczywistości

Niekorzystny wpływ na koniunkturę w turystyce wyjazdowej mają negatywne opinie o polskiej gospodarce i jej perspektywach formułowane przez rozmaite źródła zewnętrzne i wewnętrzne. Wpływ ten następuje albo poprzez pogorszenie relacji pomiędzy ceną wycieczki, a dochodami gospodarstw domowych (słabszy złoty), albo przez obniżenie wartości części zasobów tych gospodarstw (negatywny wpływ na koniunkturę na GPW), albo też przez tworzenie generalnie niekorzystnego obrazu wydarzeń w Polsce. Działa on negatywnie na rozmaite wskaźniki poziomu optymizmu Polaków, a to z kolei wywiera pewien wpływ na obniżenie skłonności do zakupów, w tym w szczególności dóbr i usług z wyższej półki, do których wciąż jeszcze należą w naszym kraju zagraniczne wycieczki.

Standard & Poors - dla Polski perspektywa negatywna, a dla producentów ropy stabilna

Aktorem w pierwszych dwóch kwestiach okazała się zwłaszcza agencja Standard & Poors, która w połowie stycznia dość niespodziewanie obniżyła Polsce rating  wiarygodności kredytowej z A- do BBB+ nadając mu jednocześnie perspektywę negatywną co oznacza, że - zdaniem Standard & Poors -  sytuacja naszego kraju będzie się z dużym prawdopodobieństwem nadal pogarszała. Sprawa ta wywołała sporo nerwowych komentarzy wielu oficjeli, ale naszym zdaniem budzi duże wątpliwości w sferze adekwatności traktowania różnych krajów. Agencja w dużym pośpiechu obniżyła nasz rating, ale miesiącami zwlekała ze zmianami ratingów krajów naftowych i to pomimo spadków cen ropy o 2/3, której sprzedaż stanowi przecież często około 80 procent budżetowych wpływów tych państw. Agencję „obudziły” dopiero rozruchy w Azerbejdżanie oraz szokujące dane z Arabii Saudyjskiej. Oba kraje po obniżeniu ratingów otrzymały przy tym perspektywę stabilną, co sugeruje, że Agencja nie przewiduje istotnej zmiany ich sytuacji. Jest to dziwne, gdyż Arabia do równowagi budżetowej potrzebuje ceny ropy w granicach 105 dol/b, a po zaciśnięciu pasa granica ta może zostać obniżona do ca. 85-90 dolarów i to o ile naród na to pozwoli. Aż tak korzystna cena jest jednak mało realna, a zatem sytuacja będzie raczej coraz trudniejsza. Przewidujemy, że „stabilne” obecnie kraje naftowe będą miały przez Agencję stopniowo obniżane ratingi nie wyłączając „stabilnej” Angoli , w której ropa stanowi 90 procent wpływów eksportowych.

Zmiana ratingu Polski obniżyła wartość złotego (droższe wycieczki) i zwiększyła tzw. risk premium dla naszego kraju (czynnik stosowany przy wycenach), co skutkuje zmniejszeniem teoretycznych wycen polskich spółek. Na podstawie tablic światowego guru w tym zakresie profesora Aswatha Damodarana można oszacować, że odebrało to im w przybliżeniu 4-5 procent takiej teoretycznej wartości, czyli np. w przypadku Rainbowa około jednej złotówki na akcji.

Instytucje europejskie
to co dobre już było …

Pesymistyczną atmosferę wokół Polski tworzą też różne raporty, wystąpienia i komentarze rozmaitych instytucji europejskich. Odsuwając na bok sprawy sporów politycznych, warto jednak zaznaczyć, że w kwestiach czysto ekonomicznych Polska stała się nagle często niedoceniana. Jako jeden z bardzo wielu przykładów, ale za to ważny z punktu widzenia turystyki przytaczamy prognozę Komisji Europejskiej w zakresie dynamiki wzrostu płac realnych, która jest bardzo silnie skorelowana z koniunkturą w branży. W prognozie przewidziano dla niej duży spadek tego wskaźnika, a mianowicie z 4,5 do zaledwie 2,5 procent. Wynik zasmucający, ale równocześnie najprawdopodobniej na szczęście zupełnie chybiony.

Niedawne dane cząstkowe za styczeń pokazują wzrost tego wskaźnika o 4,7 procent, co sprawia, że po to aby prognoza się spełniła płace w pozostałych 11 miesiącach musiałyby rosnąć realnie średnio już tylko o 2,3 procent. Posługując się terminologią bokserską analitycy KE otrzymali pierwszy cios i to sierpowy. Po kolejnym lutowym i marcowym prognoza będzie najprawdopodobniej musiała zostać znacząco skorygowana w górę. Na pocieszenie pozostaje fakt, że jeszcze ostrzej zostali potraktowani bratankowie, dla których przewidziano wręcz dramatyczne zmniejszenie dynamiki płac realnych z 4,4 do zaledwie 0,2 procent. Przy tej okazji nasuwa się bardzo już niepokojące i chyba retoryczne pytanie, czy w swoich prognozach poprawni politycznie analitycy KE nie pomieszali czasem ekonomii z polityką właśnie (dane za raportem firmy doradczej Sedlak & Sedlak).

Media
wszystko źle i do bani…

Przykładów retoryki typu „huzia na józia” mamy w poprawnych politycznie mediach na co dzień, aż nadto, a więc nie warto ich już przytaczać. Ogólnie wynika z niej obraz gospodarki zagrożonej przez kontrowersyjne działania rządu, która należałoby jak najszybciej co najmniej mocno skorygować. Powstaje jednak wrażenie, że stosowana argumentacja utrzymana jest w retoryce jakby wyborczej, a nie konstruktywnej dyskusji, choć rychłe wybory są raczej mało prawdopodobne. Bardziej prawdopodobne jest to, że na szczęście zawzięci krytycy nie będą jednak mieli racji, a gospodarka poradzi sobie nadspodziewanie dobrze. Wskaźniki ważne dla koniunktury w turystyce, takie jak przyrost realnych dochodów gospodarstw, dynamika sprzedaży detalicznej i zatrudnienia oraz najważniejsze wskaźniki optymizmu konsumenckiego powinny w tym sezonie turystycznym kształtować się przeważnie znacznie powyżej poziomów z zeszłego sezonu turystycznego (listopad 2014- październik 2015).

W reasumpcji tej części można powiedzieć, że wszyscy wymienieni współuczestnicy negatywnego przekazu dotyczącego Polski nie przysługują się pozytywnie koniunkturze w polskiej gospodarce, a zwłaszcza turystyce, która reaguje silniej niż przeciętnie na nastroje społeczne. Jak wielki może być  to wpływ trudno oszacować i są na ten temat różne zdania, choć  część  badaczy twierdzi, że wpływ bardzo pozytywnej retoryki na dynamikę PKB powinien mieścić się w granicach 0,1 może nawet 0,2 procent, a negatywnej może być odpowiednio nieco większy. Rola pozytywnego przekazu jest doceniana zwłaszcza w USA (tam nawet chorzy twierdzą, że mają się wyśmienicie), ponieważ bazują na przekonaniu, że wzrost napędzany jest w dużej mierze poprzez konsumpcję, a zadowoleni i optymistycznie nastawieni ludzie znacznie chętniej dokonują zakupów.

2. Wpływ terroryzmu na koniunkturę w turystyce wyjazdowej

Drugim czynnikiem i to o jeszcze istotniejszym znaczeniu są rosnące obawy turystów przed zagrożeniem terroryzmem, które zaistniało już w zeszłym roku, ale dopiero w tym zaczęło wywierać tak silny wpływ za sprawą sytuacji w Turcji. Jak już podawaliśmy takie zagrożenie w jakimś kraju nie oznacza jednak automatycznej rezygnacji z zagranicznego wakacyjnego wypoczynku, ale raczej próbę znalezienia rozsądnej alternatywy. Sęk jednakże w tym, że kraje które obecnie budzą obawy należą do krajów relatywnie tanich i ewentualne kierunki zastępcze są już znacznie bardziej kosztowne (z wyjątkiem Bułgarii). Powstaną zatem przypadki w których turyści będą zmuszeni do rezygnacji w wyjazdu zagranicznego (np. na rzecz krajowego) z powodów czysto ekonomicznych. Innym sposobem poszukiwania niedrogich alternatyw będą próby znalezienia rozwiązań w oparciu o tanie linie.

Może być o 300-350 tysięcy turystów mniej niż powinno

Jak już wspominaliśmy wcześniej TravelDATA szacuje, że gdyby sytuacja w turystyce wyjazdowej nie odbiegała od zwykłej normy, liczba klientów zainteresowanych lotniczą turystyką wyjazdową wzrosłaby o 15-17 procent, co oznacza około 350 tysięcy nowych klientów. Gdyby uwzględnić bardzo prawdopodobny przyrost ich liczby w tanich liniach w kwocie około 90 tysięcy, dla turystyki zorganizowanej (w zasadzie czarterowej) pozostałoby około 260 tysięcy dodatkowych wyjeżdżających, co stanowiłoby przyrost o około 14 procent. Obecnie wygląda jednak na to, że turystów w zorganizowanej turystyce wyjazdowej może być nawet nieco mniej niż w sezonie poprzednim, co pośrednio oznacza, że zmierza ona w kierunku teoretycznej utraty z powodu obaw przed terroryzmem oraz nieoptymalnej sytuacji w kraju około 300, a być może nawet 350 tysięcy klientów.

Połowicznym wygranym będą w tym sezonie tanie linie, które urosną o blisko 30 procent, ale dynamika wzrostu mogłaby być bez większego problemu nawet dwukrotnie większa, gdyby tani przewoźnicy zaplanowali większą liczbę połączeń na kierunkach turystycznych.
Na pozór wydaje się zatem, że czas terroryzmu wybitnie sprzyja tanim liniom, które będą mogły łatwo zbudować silną i trwałą pozycję w lotniczej turystyce wyjazdowej Polaków. Sytuacja jest jednak nieco bardziej złożona.

W Turcji sytuacja może się pozytywnie zmienić

Na przykładzie tego kraju, bardzo ważnego dla turystyki Polaków, można postawić tezę, że terroryzm stanowi zagrożenie głównie wtedy, gdy sprzyja mu chwilowo sytuacja społeczno-polityczna. W Turcji priorytetem rządu jest obalenie reżimu Baszara al-Asada oraz niedopuszczenie do powstania kurdyjskiej autonomii w Syrii. Dla tej sprawy można taktycznie i krótkoterminowo rozważać zmniejszenie przychodów z turystycznego biznesu, tym bardziej, że Turcja należy do tych krajów, które relatywnie najwięcej zyskały na światowej przecenie cen surowców energetycznych co było główną przyczyną poprawy salda rachunku obrotów bieżących w ostatnich dwóch latach aż o 21 mld dol (rocznie). Jest to suma około pięciokrotnie wyższa niż roczne wpływy od turystów rosyjskich.  

Jednak należy pamiętać, że Turcja jest krajem zadłużającym się w astronomicznym tempie. Wzrost długu w ostatnich pięciu latach (III kw. 2010
III kw. 2015) wyniósł prawie 3/4  (z 209 do 363 mld euro). Z kolei ceny surowców energetycznych nie będą wiecznie tak niskie, gdyż groziłoby to bankructwem niektórych państw naftowych i destabilizacją Bliskiego Wschodu. Wtedy pod wpływem nowego stanu rzeczy może nastąpić  odwrócenie priorytetów i w celu zapewnienia bardziej komfortowych warunków dla turystycznego biznesu nastąpi w Turcji istotne zmniejszenie napięcia społeczno-politycznego.

W takiej sytuacji nastąpi zapewne masowy, choć stopniowy powrót turystów na tanie oraz bardzo atrakcyjne kierunki tureckie, a najwięcej zyskają na tym silni kapitałowo liderzy polskiego rynku turystycznego, czyli Itaka oraz Rainbow (Grecos imprez do Turcji nie organizuje), którzy będą mieli największe środki, żeby nową sytuację odpowiednio wykorzystać. Odżyć mogą także inne kierunki znajdujące się dziś w niełasce turystów, czyli Egipt oraz Tunezja, na których obok liderów sporo zyskać może też Exim. Już dzisiaj TravelDATA szacuje, że poziom ryzyka związanego z tymi dwoma ostatnimi krajami jest relatywnie nieco przeszacowany, co znajdzie zapewne niedługo odzwierciedlenie w pozytywnych zmianach (na razie niedużych) turystycznego ruchu na obu tych kierunkach i prawdopodobnie w delikatnych zmianach stopni ostrzeżeń MSZ-ów.

II. Kwestie do omówienia w materiale czwartkowym

Z powodu dużej liczby ważnych dla spraw branży turystycznych wydarzeń, które trudno jest już omawiać w całości w pojedynczym poniedziałkowym materiale tygodniowym postanowiliśmy rozdzielić go na dwie części z których jedna będzie zamieszczana wraz z analizą cen w dotychczas stosowanej formie w poniedziałek, a druga w czwartek już bez materiału analizującego ceny.

W materiale tygodniowym będą jedynie sygnalizowane w dużym skrócie kwestie, które będą zawarte w materiale czwartkowym z tym, że mogą się tam pojawić również i inne, które pojawią się w okresie pierwszych trzech dni tygodnia.

1. O czym jeszcze świadczą statystyki Kompas wakacyjny 2016 ?

2. Wyniki 4 kwartałów Rainbowa

Dziś poznamy raport za czwarty kwartał 2015 roku, czyli praktycznie już całoroczne wyniki naszego jedynego giełdowego touroperatora. Rzuca one również pierwsze światło na pierwszą część zimy 2015/16 w polskiej turystyce wyjazdowej …

3. Kwestia uchodźców w Grecji kolejnym zagrożeniem dla turystyki Polaków ?

4. Brak poważania mediów dla roli turystyki - kolejny dowód w sprawie …

Materiał niespodzianka …


Istotne kwestie z zakresu cen turystycznych imprez

1.
Zestawienie bazuje na cenach dla wylotów w okresie  01-07 sierpnia 2016 r. zebranych w dniu 26 lutego. W okresie listopad-grudzień 2015 przebywaliśmy jeszcze w stosunkowo wczesnym okresie przedsprzedaży sezonu letniego, a ruchy cen były bardzo niewielkie i wynosiły po kilka złotych. W styczniu zmiany stały się większe (wzrosty o 27 i 38 złotych) po czym przed końcem miesiąca znów mniejsze (wzrost o 5 złotych). W pierwszym tygodniu lutego ceny tradycyjnie zwyżkowały (średnio o 68 złotych), po czym dwukrotnie spadły o średnio 35 oraz 11 złotych, a w ostatnim tygodniu zanotowano ponowne wzrosty
średnio o 14 złotych. Zdecydowanie największe miały miejsce na kierunkach egipskich o średnio 65 złotych i Portugalii o 46 złotych, a spadki na Kanarach o średnio 10 złotych. Bardziej zdecydowane ruchy nastąpić mogą w pierwszych dniach marca, gdy w niektórych hotelach mogą nastąpić zmiany upustów związanych z dokonywaniem wczesnych rezerwacji.




2. Badanie średniej ceny first minute lata 2016 wobec cen sprzed roku wskazuje, że po raz pierwszy w tym sezonie turystycznym tegoroczne ceny zrównały się z ich poziomem zeszłorocznych. Wcześniej były ona niższe o 15, 7, 12, 72, 65, 62, 44, 72 oraz 91 złotych.




Spośród dużych kierunków pozycję lidera wzrostów cen wycieczek nadal zajmuje Grecja, która jest teraz droższa o średnio 72 złote (poprzednio o 66, 90 ,93, 38, 48, 67 i 104 złote), przy czym z jej wysp największe zwyżki wykazują Kreta i Rodos o 120 i 106 złotych, nie zmieniły się ceny Kos, a spadły Zakintos o 59 złotych.

Drugim dużym kierunkiem, na którym średnie ceny są wyższe niż w ubiegłym roku jest Egipt
o średnio 60 złotych (w poprzednio był tańszy o 28 i droższy o 53, 59, 17, 8 i 6 złotych), w tym w szczególności Hurghada droższa teraz o 124 złote, podczas gdy Marsa Alam jest minimalnie mniej kosztowna o średnio złotówkę.

Z dużych kierunków, na których ceny są niższe niż przed rokiem, prym wiedzie nadal Turcja tańsza o średnio 149 złotych (poprzednio była tańsza o 189, 159, 197, 228, 201, 204 i 145 złotych), która przed 10 tygodniami przejęła przodownictwo w tym względzie od Kanarów tańszych teraz niż przed rokiem o 37 złotych (wcześniej były tańsze o16, 19, 22, 69, 45, 66, 93 i 181 złotych). Dalszy przebieg cen oraz popytu na wycieczki do Turcji pozostaje nadal największą zagadką sezonu lato 2016, a to z powodu nadal bardzo skomplikowanej sytuacji politycznej w tym kraju i jego najbliższym otoczeniu, której nie pomagają wojownicze wypowiedzi tureckiego przywódcy pod adresem Kurdów i w sprawie przygotowań do ewentualnej interwencji w Syrii.

Coraz wyższe w porównaniu do cen sprzed roku są też średnie ceny wycieczek w Bułgarii
obecnie już o 63 złotych (poprzednio były wyższe o 52, 76, 46 złotych, a jeszcze wcześniej niższe o 19, 27, 57, 96 i 114 złotych). Na mniejszych kierunkach największa przecena wobec ubiegłego roku nadal występuje w  Tunezji średnio o 286 złotych (wcześniej wynosiła 294, 307, 301, 365, 358, 364, 264, 258 i 226 złotych). Zmniejszyła się natomiast wielkość przeceny Majorki do 25 złotych (wcześniej było to  45, 44, 68, 23, 81, 160 i 102 złote), a zwiększyła zwyżka cen Maroka do 60 złotych (wcześniej ceny były wyższe o 138, 185, 133 złote, a jeszcze wcześniej były niższe o 81, 62, 104 i 64 złote).

3. Tej jesieni wśród dużych biur podróży kolejny już raz zdecydowanie największą obniżką cen first minute na lato 2016 wobec sezonu poprzedniego wyróżnia się biuro TUI Poland, w którym średnia cena jest niższa aż o 316 złotych (wcześniej było to 326, 249, 199, 307, 301, 358, 347, 381 i 403 złote). Również sporo taniej niż przed rokiem, bo o średnio blisko 120 i 80 złotych, oferują obecnie wycieczki biura Exim Tours i Wezyr, a tylko minimalnie taniej Sun& Fun
o 5 złotych. Niewiele drożej niż przed rokiem oferują wycieczki biura Grecos oraz Rainbow   o 35 i 40 złotych, a drożej oferuje wycieczki Itaka o blisko 110 złotych, z których ta ostatnia była jednak bardzo tania przed rokiem. Zdecydowanie największą różnicę wobec cen sprzed roku prezentuje nadal biuro Neckermann droższe o blisko 280 złotych.


Zachęcamy wszystkich związanych z turystyką do czytania naszych opracowań i materiałów.

Zespół Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA i www.wczasopedia.pl

Link do aktualnej Analizy Cen (kliknij na raport poniżej):

 
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego