160620Analiza Cen LATO - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

160620Analiza Cen LATO

Klub Wczasopedia > Klub Wczasopedia
 

Informacja Branżowa firmy TravelDATA
dla uczestników Programu Transparentny Touroperator
oraz biur agencyjnych i osób zarejestrowanych na Wczasopedii


20.06.2016 - Analiza Cen Imprez Turystycznych - LATO 2016
Optymizm konsumentów najwyższy w historii co na to agenci ?

Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje kolejną Analizę Cen Imprez Turystycznych dotyczącą wyjazdów w sezonie letnim 2016. Zawiera ona okres wysokiego sezonu lata definiowanego jako pierwszy tydzień sierpnia. Analizy są wysyłane podmiotom zarejestrowanym na portalu www.wczasopedia.pl.

I. Ostatnie informacje i raporty sprzedażowe nie budują optymizmu branży

Czas płynie, a branża turystyczna w sporej części nadal ma miny nietęgie. Doniesień o 50-60 procentowych wzrostach lotniczej turystyki organizowanej indywidualnie w oparciu o tanie linie, część środowiska słucha niczym bajek o żelaznym wilku. W  minionym tygodniu pojawiły się wprawdzie pewne pozytywne informacje odnośnie bieżącej koniunktury sprzedażowej w polskiej turystyce wyjazdowej, ale były one niejednoznaczne i dotyczyły jedynie części indagowanych w tej sprawie osób.

Część z nich z prawdziwym rozrzewnieniem wspomina czasy, gdy w agencjach „drzwi się nie zamykały” i nie bez niepokoju spogląda w swoją przyszłość. To wszystko dzieje się zaś w warunkach historycznie (wg. badań TNS Polska od 22 lat, sic!) rekordowych poziomów wskaźników optymizmu konsumenckiego, czyli TNS Consumer Index.
Taka sytuacja w sposób oczywisty rodzi pytania  dlaczego tak się dzieje i czego należy oczekiwać w najbliższych miesiącach i tygodniach.

Zanim przejdziemy do wniosków wynikających z rozpoznawczych rozmów z agentami, warto jeszcze w skrócie wrócić do czynników niezbędnych do dobrej sprzedaży w turystyce, ale też w wielu innych dziedzinach.

Kluczowe są „kasa” i dobre chęci konsumentów

Mówiąc bardzo kolokwialnie do dobrej sprzedaży potrzebna jest tzw. „kasa” oraz chęci do zakupu. Kasa wprawdzie jest i to w ilości większej niż kiedykolwiek (średnio statystycznie), ale z chęciami jest już sporo kłopotów. Pojawiły się bowiem dwa poważne czynniki zniechęcające do konsumpcji usług turystycznych, z których jeden to obawy przed terroryzmem, a drugi to wpływ wykorzystywanych do bieżącej walki politycznej zmasowanych niekorzystnych przekazów medialnych, zmierzających do przekonania Polaków o niewłaściwym rozwoju sytuacji w kraju i negatywnych perspektywach polskiej gospodarki, czyli w skrócie: „wszystko źle , wszystko do bani i zaraz wszystko się zawali”.

Kwestią terroryzmu zajmiemy się bliżej w materiale w przyszłym tygodniu, a dziś tematem będzie kwestia druga. Czas po temu jest wyśmienity, bo właśnie pod koniec tygodnia mieliśmy prawdziwy wysyp ważnych danych gospodarczych za maj odzwierciedlających bieżącą koniunkturę gospodarczą.

Jak media przerabiają dobre wyniki na fatalne

Tak jak już wcześniej sygnalizowaliśmy  wyniki za maj (weekend  Świąt Bożego Ciała) - podobnie jak za marzec (Święta Wielkanocne) stały się powodem bardzo negatywnych komentarzy na temat polskiej gospodarki, gdyż dziennikarze szczególnie polubili ostatnio porównywanie miesięcy z liczbą dni roboczych zmniejszoną przez dni wolne z miesiącami dłuższymi. Gdy natomiast sytuacja staje się odwrotna (np. w kwietniu) wtedy na temat wskaźników zapada zwykle cisza.

Mają oni jednak coraz trudniejsze zadanie gdyż gospodarka nieco przyspiesza i nawet wyniki krótszych miesięcy stają się lepsze od zeszłorocznych dłuższych.

Ale i na to znaleziono sposób. Oto w zasadzie zaprzestano porównywania rok do roku danych rzeczywistych na rzecz porównywania danych rzeczywistych z teoretycznymi przewidywaniami przepytywanych w tym celu ekspertów. Te zaś są dziwnym trafem tak wyśrubowane, że rzeczywistym zawsze do nich coś brakuje i w Polskę idzie nagłaśniany negatywny przekaz, że jest coraz gorzej.

To tak jakby na Euro 2016 Polska przegrała dopiero w finale, ale panowie eksperci orzekli, że według nich miała wygrać trzema bramkami więc mamy wielką klęskę, a trenera Nawałkę trzeba natychmiast odwołać. Na uwagi, że jednak jest sukces, bo cztery lata temu grając u siebie nie wyszliśmy z grupy, nikt by się nawet nie zająknął.

Dlatego aby jak najszybciej zakończyć ten wstydliwy temat (póki co chyba jako jedyne źródło w naszym kraju) TravelDATA niejako w odróżnieniu od nowej maniery porównań prezentuje klasyczne porównanie danych rzeczywistych z maja 2016 oraz z maja 2015, czyli takie jakie są podawane wprost przez GUS bez żadnych przekształceń:




Jak widać we wszystkich tych publikowanych w zeszłym tygodniu wskaźnikach mamy sytuację lepszą lub nawet znacznie lepszą niż przed rokiem, chociaż miesiąc był krótszy, co niestety , ale zaznaczyli jedynie nieliczni komentatorzy.

Warto zwrócić uwagę na ostatni wiersz, który jest połączeniem wzrostu płac i liczby zatrudnionych, czyli reprezentuje wzrost dochodów z pracy najemnej, który jest najważniejszy dla koniunktury konsumenckiej. Wzrost w tej pozycji jest ponad półtorakrotnie większy niż rok temu, a nie zawiera on jeszcze żadnych ze stopniowo rosnących dochodów z programu 500+. Zatem jasne jest, że rozdzieranie szat na temat stanu polskiej gospodarki i kondycji jej obywateli jest mówiąc w najłagodniejszej formie grubą przesadą.

Pogląd TNS-u w sprawie czerwcowych badań koniunktury

Na koniec tej partii materiału główne myśli z opinii TNS-u na temat rezultatów czerwcowych badań koniunktury konsumenckiej:  

„W czerwcu odnotowaliśmy wysoki poziom wskaźnika TNS Consumer Index na najwyższym w historii poziomie, choć nadal na minusie
1,2 pkt. (...) Ogólna sytuacja gospodarcza jest nadal postrzegana negatywnie, jednak od początku roku widać wyraźnie poprawę oceny sytuacji ekonomicznej kraju, w porównaniu z sytuacją sprzed roku. Można domniemywać, że sytuacja kraju postrzegana jest przez pryzmat portfeli gospodarstw domowych, których obecna sytuacja finansowa jest również lepiej oceniana w porównaniu z sytuacją sprzed 12 miesięcy.

Według przewidywań analityków możemy spodziewać się zwiększonej konsumpcji w drugiej połowie roku, związanej z programem 500+, która w konsekwencji przełoży się na wzrost gospodarczy i być może nieco skompensuje spadek inwestycji”.

Taka opinia sugeruje, że negatywne przekazy mają na opinię konsumentów wpływ bardzo ograniczony i przegrywają z tym co dana osoba czuje w kieszeni. Działania dziennikarzy są więc mało skuteczne podobnie jak miało to miejsce podczas kampanii parlamentarnej i prezydenckiej. Powinno to być znakiem ostrzegawczym dla mediów, że są coraz mniej słuchane (patrz też tekst poniżej).

Niektóre poglądy agentów na temat sytuacji w turystyce wyjazdowej

Przejdźmy teraz do kilku wniosków z zasięgania opinii agentów, zastrzegając, że są to opinie z tzw. Polski B lub takich agentów, którzy prowadzą interesy zarówno w mniejszych i średnich miastach, jak też w Warszawie.

-  generalna opinia na temat szkodliwości działań nierzetelnych przekazów medialnych sugeruje, że wpływ ten jest ograniczony (patrz też tekst powyżej). Agenci twierdzą częściowo niejako z autopsji, że ludzie kierują się indywidualnymi pozytywnymi odczuciami (coraz więcej miejsc pracy, lepsze płace, 500+),  a media mają obecnie już dla nich dość mocno ograniczoną wiarygodność, a poza tym mało która z zapracowanych osób efektywnie z nich korzysta. Taka opinia byłaby zgodna z badaniami TNS-u gdyby nie jedno ale, którym jest to, że kwestia taka dotyczy ogółu populacji, a nie tych kilku procent nabywających zagraniczne wycieczki. Takie osoby mogą znacznie częściej być pod wpływem mediów, a więc ich wpływ na postrzeganie rzeczywistości przez te osoby może już być dość istotny. Z takimi sugestiami agenci na ogół się zgadzali, choć bez widocznego entuzjazmu.

- co bardzo ważne, agenci mający możliwości porównawcze twierdzili, że w mniejszych oraz średnich ośrodkach biznes już „mocno żre”, natomiast wyraźnie słabsza jest jeszcze koniunktura biznesowa w Warszawie, a w szczególności w dzielnicach centralnych.

Byłoby to całkowicie zgodne z opisywanymi dwa tygodnie temu przełomowymi w tym roku wynikami badań TNS-u, gdyby nie pewne dodatkowe czynniki, jak przykładowo opinie, że na słabszą koniunkturę (w turystyce zorganizowanej) w największych ośrodkach osłabiający wpływ mogą mieć tanie linie. Nie brak jednak głosów, że może to nie mieć znaczenia, gdyż silniejsza może być niechęć do korzystania z Modlina przez wygodnego mieszkańca Mokotowa niż np. mieszkańca z województwa podlaskiego.

Dodatkowym wnioskiem jest to, że negatywny wpływ (zwłaszcza na wyniki finansowe) słabszej wielkomiejskiej koniunktury relatywnie mocniej mogą odczuwać najwięksi organizatorzy, którzy sporą część sprzedaży realizują tam za pośrednictwem wysokorentownych placówek własnych.

- część agentów (mniej więcej 1/4 do 1/3) jest dość mocno przekonanych, że ten sezon jest już w dużej mierze „ustawiony” (na poziomie lekkich spadków sprzedaży). Wskazują przy tym na takie nowe zjawiska, jak zwiększona aktywność remontowo-modernizacyjna, która skutkuje „przytrzymaniem” wielu osób w miejscu zamieszkania i ograniczeniem wyjazdów wakacyjnych do obszaru Polski, chociaż z organizacyjnego punktu widzenia nie istnieje tutaj żadne silne uzasadnienie takiego wyboru. Istotnym czynnikiem wpływu może być jednak nadwerężony przez remontowe wydatki stan rodzinnych finansów.

- mniej więcej tyle samo agentów (w Polsce B) jest dość mocno przekonanych o zdecydowanej poprawie, o ile nie wręcz eksplozji koniunktury w sezonie 2017. Opinie takie opierają na wnioskach wynikających z osobistych  kontaktów z lokalnym środowiskiem i na własnej intuicji.

Szanse na wielką hossę w turystyce wyjazdowej A.D. 2017 są duże

Ta ostatnia kwestia jest oczywiście najważniejsza dla bliskiej już przyszłości biur agencyjnych, bowiem nadchodzące 10 tygodni może jeszcze sporo wnieść, ale nie będzie to wkład przełomowy. TravelDATA generalnie zgadza się z tą ostatnią z prezentowanych opinii agentów, gdyż obecne trendy gospodarcze, w szczególności w Polsce B oraz niemal dwuletni odłożony popyt na zagraniczne wycieczki stwarzają wyśmienite szanse na wzrost nawet w granicach sporo ponad 20 procent.

Dla tak pomyślnego dla agentów i większości organizatorów scenariusza istnieją jednak pewne ryzyka. Należą do nich takie które omówimy innym razem, a obecnie jedynie zasygnalizujemy. Najważniejsze z nich to:

  • Brexit może mieć istotnie ujemny wpływ na koniunkturę gospodarczą i przejściowo negatywny na wartość złotego (który jest jednak już obecnie bardzo niedowartościowany), które to czynniki zapewne zniwelują część z potencjalnego wzrostu w turystyce.

  • Terroryzm jedynie istotna eskalacja zjawisk o podłożu terrorystycznym może zaszkodzić turystyce. Względna stabilizacja, a zwłaszcza malejąca liczba niebezpiecznych incydentów powinna działać na nią korzystnie.

  • Globalny kryzys światowej gospodarki na krótka metę niekorzystny, na średnią paradoksalnie może poprawić konkurencyjność i pozycję gospodarczą Polski (podobnie jak kryzys z 2008 roku) i co za tym idzie perspektywy dla rozwoju turystyki.



II. Istotne kwestie z zakresu cen turystycznych imprez

1. Zestawienia bazują na cenach dla wylotów w okresie  01-07 sierpnia 2016 r zebranych w dniu 17 czerwca. W minionym tygodniu ceny ponownie spadły, tym razem o średnio 31 złotych, (poprzednio spadły o 27 złotych), a przebieg zmian średniej ceny w poszczególnych tygodniach tegorocznego sezonu przedstawia poniższy wykres, a zmiany cen w ostatnim tygodniu obrazuje załączona mapka.





2. Badanie średniej ceny lata 2016 wobec cen sprzed roku wskazuje, że w wyniku ostatniego spadku, stały się one niższe od poziomu ubiegłorocznego o 35 złotych (poprzednio były niższe o 2 złote).

Przebieg różnicy cen rok do roku w poszczególnych tygodniach tegorocznego sezonu przedstawia poniższy wykres, a sytuację w tym zakresie w ostatnim tygodniu obrazuje załączona mapka.




Spośród dużych kierunków pozycję lidera wzrostów cen wycieczek już szósty tydzień z rzędu zajmuje Bułgaria droższa teraz wobec średniej sprzed roku o 165 złotych (poprzednio była droższa o 161, 204, 165, 147, 144, 129, 38, 66, 89, 69, 25, 25 i 23 złote, a wcześniej tańsza nawet o kilkadziesiąt złotych). Bułgaria stała się liderem wzrostów po tym jak ceny Grecji i Kanarów zanotowały wtedy dość istotne spadki. Ta pierwsza utrzymuje nadal pozycję wicelidera i jest droższa o średnio 99 złotych (poprzednio była droższa o 113, 120 , 102, 99, 83, 143, 79, i 77 złotych), przy czym z jej wysp największe średnie wzrosty cen niezmiennie wykazują Rodos i Kreta o 209 i 125 złotych, a spadki Korfu i Zakintos o 37 i 30 złotych.

Po chwilowym powrocie przed dwoma tygodniami do kierunków droższych drugi tydzień z rzędu mniej kosztowne niż przed rokiem są Kanary, które nawet pogłębiły przecenę do aż 93 złotych (poprzednio były tańsze  o średnio 27 złotych, wcześniej droższe o 27, 37, 38, 141 i 3 złote, a w jeszcze  wcześniej tańsze o 17, 23, 23, 62, 70, 70 i 57 złotych). Z tamtejszych wysp po dużej przecenie Lanzarote, kosztowniejsza niż przed rokiem pozostaje tylko Fuerteventura
o 18 złotych, a niższe ceny do zeszłorocznych prezentują Teneryfa, Lanzarote i Gran Canaria - o 46, 127 i 216 złotych.

Z dużych kierunków, na których ceny są teraz niższe niż przed rokiem, prym niezmiennie już od blisko sześciu miesięcy wiedzie Turcja - tańsza teraz o średnio 209 złotych (poprzednio była tańsza o 217, 182, 212, 232, 169, 72, 263, 223, 183, 198, 246 i 229 złotych). Ostatnio na rynku polskim oraz na głównych rynkach europejskich pojawiły się jednak pewne symptomy poprawy popytu na wycieczki do Turcji, a dane z rynku niemieckiego wskazują, że w maju spadki liczby rezerwacji Tureckiej Riwiery zmniejszyły się do zaledwie 8 procent, podczas gdy jeszcze w marcu wynosiły około 50 procent.

Kierunkiem, na którym średnie ceny były zwykle wyższe niż w ubiegłym roku był Egipt, ale po 13-procentowej dewaluacji egipskiego funta w połowie marca ceny spadły wyraźnie poniżej ubiegłorocznych. W ostatnim tygodniu ceny były niższe - o średnio 58 złote (poprzednio były niższe o 22, 37, 74, 31, 61, 66 i 100 złotych, przejściowo wyższe o 6, wcześniej niższe o 43, 54, 84, 77 i 2 złote, a jeszcze wcześniej wyższe o 21, 59 i 60 złotych). Nadal znaczną przecenę wobec sezonu 2015 notuje Marsa Alam
o średnio 150 złotych, a nieco kosztowniejsza jest Hurghada o 34 złote.

Na mniejszych kierunkach przeceny wobec ubiegłego roku występują w tej chwili na wszystkich z nich, z czego największe mają miejsce w Portugalii i na Majorce
o 164 i 143 złote, a mniejsze w Tunezji, w Maroku i na Cyprze o 80, 71 i 34 złote.

3. Wśród dużych biur podróży pozycję lidera obniżek cen wycieczek na lato 2016 wobec poprzedniego sezonu niezmiennie utrzymuje biuro TUI Poland tańsze teraz o 179 złotych (poprzednio o 175, 179, 154, 181, 177, 212, 394 i 204 złote), a pozycję wicelidera zniżek w ostatnim tygodniu objęło biuro Exim Tours, w którym wycieczki są obecnie tańsze średnio o 27 złotych niż przed rokiem. Ceny mniej więcej zeszłoroczne oferują obecnie biura Wezyr, Itaka i Rainbow, a w stosunkowo niewielkim stopniu przekraczają je ceny imprez w biurze  Grecos
o około 60 złotych. Większa jest obecna skala zwyżek w biurze Neckermann   o ponad 110 złotych, a największa w biurze Sun & Fun o blisko 180 złotych.

W tym, co dla wybierających kierunki ma bardzo istotne znaczenie, a zatem w liczbie najatrakcyjniejszych poziomów bieżących cen wycieczek, czyli na pierwszym lub drugim miejscu w 22 destynacjach oraz w trzech kategoriach hoteli, to pozycję lidera zajmuje obecnie biuro Rainbow, które ma 26 takich ofert i wyprzedza pod tym względem biura Itaka (19 ofert) oraz Exim oraz Wezyr (13 i 12 ofert). Wśród mniejszych organizatorów stosunkowo dużą liczbę niedrogich propozycji oferują biura Net Holiday i 7islands (po 7 ofert). Na kierunkach greckich przodują  Rainbow i 7islands (8 i 6 ofert) oraz Itaka, Grecos i Net Holiday  (po 5 ofert), na Wyspach Kanaryjskich Itaka i Exim (po 5 ofert), na kierunkach tureckich biura Wezyr (5 ofert) i Rainbow ( 4 oferty), a na kierunkach egipskich biura Wezyr i Sun & Fun (po 3 oferty).  

Warte zaznaczenia :

- od końca kwietnia zaznaczyło się odwrócenie trendu średnich cen wycieczek na Kos, który ostatnio regularnie gości w czołówce najszybciej drożejących kierunków. W tym tygodniu jego cena była wyższa niż przed rokiem o 63 złote, podczas gdy w końcu kwietnia dyskonto cenowe Kos wynosiło jeszcze 141 złotych. W ostatnim tygodniu bardzo mocno wzrosły (o 217 złotych) ceny przelotów na Kos w liniach Ryanair i były one o 169 złotych wyższe niż przed rokiem. Wydaje się, że ruch na Kos wyraźnie wzrasta i ma to związek z malejącymi obawami turystów odnośnie występującej tam wcześniej kwestii migrantów.

- chociaż i w Niemczech i w Polsce widoczny staje się trend odradzania się sprzedaży Turcji to widać, że jednak relatywnie sporo słabiej sprzedaje się Turcja Egejska, co wyraźnie odzwierciedla się w niskich cenach na tym kierunku. Być może  jest to  wynikiem skumulowanych obaw zarówno przed terroryzmem jak również przed lokalnym problemem uchodźców.

- przed dwoma tygodniami po dłuższym okresie spadków ceny przelotów w tanich liniach znalazły się na poziomach najniższych w tym sezonie. Ceny były tak niskie, że prawie pewne było, że niebawem zaczną one rosnąć. I tak się też stało, co oznaczało, że chwilowo przytłumiony popyt (być może przed Euro 2016) dał jednak w końcu znać o sobie. Należy przy tym zaznaczyć, że wzrosty sprzedaży w tanich liniach na najważniejszych kierunkach turystycznych wynoszą blisko 50 procent na Kanarach i blisko 60 procent na kierunkach greckich i to nawet pomimo faktu, że wyjazdy turystyczne organizowane w oparciu o LCC (do tych samych obiektów) są teraz z reguły droższe niż w biurach podróży.

- zwracają uwagę znacznie atrakcyjniejsze niż niegdyś poziomy cen biura Rainbow w Turcji oraz biur Itaka i Rainbow w Tunezji, choć oferta hoteli nie jest jeszcze zbyt szeroka. Należy zaznaczyć, że tańsze kierunki mogą być w 2017 roku bardzo atrakcyjne dla prawdopodobnie istotnie zwiększonej liczby klientów z Polski B, a więc działanie naszych liderów turystyki mogą ewentualnie świadczyć o perspektywicznym zajmowaniu pozycji na kierunkach, które w przyszłym sezonie mają szczególne szanse na duże wzrosty liczby turystów.

III. Inne istotne kwestie dotyczące turystyki wyjazdowej

1.
Po rekordowo niskich poziomach w tym sezonie letnim osiągniętych przed dwoma tygodniami, średnie ceny w tanich liniach Ryanair oraz Wizzair zaczęły wracać do stopniowych wzrostów. W liniach Ryanair zwyżkowały one o 14 złotych (tydzień wcześniej wzrosły o 47 złotych), czyli z 714 do 728 złotych, a zatem o 2 procent. Nieznacznie zdrożały ceny przelotów na Kanary - o średnio 3 złote (z 930 do 933 złotych), a na pozostałych kierunkach o 17 złotych (z 625 do 642 złotych). Najbardziej zdrożały przeloty z Krakowa i z Warszawy do Malagi
o 265 i 110 złotych, a staniały z Warszawy na Korfu   o 104 złote.

Kolejne wzrosty wykazały też ceny przelotów w liniach Wizzair
o średnio 51 złotych, z 745 do 694 złotych, czyli o 6,8 procent. Największe zniżki dotyczyły tym razem rejsów z Katowic do Burgas o 220 złotych i z Warszawy do Alicante o 160 złotych, a wzrosty połączenia z Warszawy na Korfu o 320 złotych.

2. Ceny w liniach Ryanair w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego są jeszcze dość znacząco, bo o średnio 98 złotych niższe, przy czym dużo większy jest spadek  cen kierunków kanaryjskich
o 232 złote, a mniejszy  na pozostałych kierunkach o średnio77 złotych. Największe spadki cen przelotów wobec ubiegłego sezonu odnotowano na rejsach z Warszawy na Gran Canarię i do Alicante o 556 i 316 złotych, a wzrosty z Krakowa na Maltę i do Barcelony o 275 i 260 złotych.

Poziomy cen w liniach Wizzair są również niższe niż przed rokiem - o średnio 69 złotych. Najbardziej rok do roku wzrosły ceny przelotów z Warszawy na Cypr
o średnio 165 złotych, a obniżyły się z Warszawy na Sycylię o 650 złotych. W liniach Norwegian rok do roku znacznie staniały przeloty z Warszawy do Malagi o 403 złote.

3. W ostatnich dwóch tygodniach ceny rejsów w tanich liniach na 14 najważniejszych kierunkach turystycznych wspólnych dla tanich linii i czarterów z wylotami z Warszawy nieco  zwiększyły przewagę w zakresie cen nad przelotami czarterowymi, a z Katowic i z Krakowa odwrotnie. Średnia cena rejsów z Warszawy wzrosła w tanich liniach z 738 do 740 złotych, ale w połączeniach czarterowych wzrosły jeszcze bardziej, bo z 1073 do 1106 złotych, a więc średnia różnica wyniosła 366 złotych (poprzednio 335 złotych). Na trasach z Katowic i z Krakowa średnia cena w tanich liniach istotnie wzrosła z 621 do 752 złotych, a w czarterach nieco spadła z 1078 do 1071 złotych. Średnia różnica wyniosła 319 złotych, a więc znacznie mniej niż w poprzednim zestawieniu (457 złotych). Generalnie rzecz biorąc ceny w LCC są w tym sezonie sporo bliższe cenom czarterów niż miało to miejsce w sezonie poprzednim, gdyż w I kwartale (ale często również w II kwartale 2015 roku), różnice cen przelotów z Warszawy oraz z Katowic i Krakowa na korzyść tanich linii przekraczały wtedy nawet 500 złotych.

Zachęcamy wszystkich związanych z turystyką do czytania naszych opracowań i materiałów.


Zespół Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA i
www.wczasopedia.pl


Link do aktualnej Analizy Cen (kliknij na raport poniżej):

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego