Menu główne
Informacja Branżowa firmy TravelDATA
dla uczestników Programu Transparentny Touroperator
oraz biur agencyjnych i osób zarejestrowanych na Wczasopedii
30.01.2019 -
Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje kolejną Analizę informacji mających wpływ na branżę turystyczną
Ważne: od połowy grudnia postanowiliśmy podzielić dotychczasowy materiał tygodniowy na dwie części: część publikowaną w każdy poniedziałek tygodnia omawiającą istotne kwestie z zakresu bieżących, a niekiedy też historycznych cen turystycznych imprez, oraz część publikowaną jeden lub dwa dni później -
Ogólna sytuacja w zakresie sprzedaży branży – nowe informacje z TFG
W dniu wczorajszym poznaliśmy opublikowane na portalu Turystyka.rp.pl niektóre dane Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego (TFG) dotyczące liczby klientów biur podróży i dynamiki ich wzrostu w ostatnim kwartale i całym 2018 roku. Dla branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej najbardziej interesujące są dane dotyczące turystów podróżujących czarterami, gdyż jest to zdecydowanie najważniejszy segment biznesu zarówno organizatorów turystyki, jak i agencyjnych biur podróży.
Dane TFG jako bazujące na comiesięcznych danych z deklaracji podmiotów zarejestrowanych w centralnej ewidencji firm turystycznych (w niedużym stopniu korygowanych w późniejszych okresach) są pod względem technicznym wysoce wiarygodne. Ich słabszą stroną jest -
Dane TFG wysoce kompatybilne z naszymi szacunkami na bazie innych źródeł
Dla IV kwartału 2018 dane kalendarzowe TFG podają wzrost liczby sprzedanych czarterów w wysokości około 8 procent. Żeby przejść z nich na wzrost sprzedaży w obecnym sezonie wobec poprzedniego należy jeszcze uwzględnić fakt, że letnie wycieczki w tym sezonie sprzedawane były już we wrześniu, a nawet w sierpniu (wycieczki biura Itaka), zaś w sezonie ubiegłym jedynie w części września. Wyniki samego IV kwartału należałoby więc powiększyć o sprzedaż wycieczek we wrześniu i sierpniu 2018, które będą realizowane w obecnym sezonie, a do IV kwartału 2017 dodać jedynie sprzedaż wycieczek w części września 2017, które należały do sezonu poprzedniego.
Nie wdając się w szczegóły po przeliczeniu otrzymujemy dynamikę wzrostu na koniec grudnia w wysokości w granicach 18 procent, która z powodu słabej sprzedaży styczniowej stopniowo opada w kierunku 10 procent (po 3 tygodniach stycznia było to około 13-
Jeśli chodzi o dane roczne to w tym przypadku należy pamiętać, że dany sezon sprzedawany jest w zasadzie w jesiennych first minute (IV kwartał) i w następnych trzech kwartałach kolejnego roku, po czym w październiku zanika. Tak więc, aby rozpoznać dynamikę wzrostu w minionym sezonie turystycznym (listopad 17-
Według danych rocznych TFG wzrost wyniósł (na razie) około 32 procent, ale ponieważ dynamika dodawanego kwartału 2017 była znacznie większa niż odejmowanego z 2018 roku, to przekłada się to na dynamikę wzrostu w czarterach sezonu 2017/18 do sezonu wcześniejszego w wysokości nieco ponad 35 procent, czyli taką jaka była przez nas już podawana wcześniej. Z większą dokładnością będzie można oszacować wzrost w minionym sezonie po oficjalnym opublikowaniu danych TFG wraz z aktualnymi korektami i danymi z innych segmentów oraz opublikowaniu danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC).
Raporty z systemu MerlinX zmyliły wiele osób z branży turystycznej
Dane TFG kolejny raz potwierdzają, że raporty bazujące na danych z systemu MerlinX nie odzwierciedlają rzeczywistej sytuacji branży. Sytuacja ta dotyczyła już roku 2017, ale w ostatnim sezonie skala rozbieżności znacznie wzrosła. Na tę sytuację zwracaliśmy wielokrotnie uwagę, ale zamiast jakiejkolwiek konstruktywnej reakcji autora raportu wolał on zamieszczać publiczne ostrzeżenia przed innymi opiniami niż zamieszczone w jego raporcie.
Takie ostrzeżenia mogły sprawiać wrażenie całkowitej pewności autora odnośnie ich przystawalności do rzeczywistej sytuacji w branży i w rezultacie zmyliły wiele osób z turystycznego środowiska oraz spowodowały osłabienie czujności wobec konsekwentnie powtarzanej przez Instytut TravelDATA tezy o znacznie większej dynamice wzrostu zorganizowanej turystyki wyjazdowej, a biura TUI Poland w szczególności. Ostrzeżenia te wycofano w połowie czerwca, ale danych bazujących na rzeczonych raportach używano jeszcze w liście otwartym do DRV (mniej więcej odpowiednika PIT) i władz koncernu TUI Group, co pośrednio oznacza, że autor raportów wierzył w swoje dane
Ten list (z 23 sierpnia) oraz wielokrotne wypowiedzi osób z branży posługujące się apriori kompatybilnymi lub tylko nieco zmodyfikowanymi danymi z raportów poddają również w wątpliwość dość liczne opinie, że organizatorzy wcale nie posługiwali się danymi z raportów, gdyż mają w tej kwestii swoje własne zdanie.
Tymczasem prawidłowa informacja o bieżącej sytuacji w jakiejkolwiek, ale zwłaszcza w turystycznej branży, ma dzisiaj kluczowe znaczenie dla efektywnego prowadzenia działań biznesowych niczym rozpoznanie pola walki i przeciwnika w kampaniach wojennych. Brak takowego z reguły prowadzi do co najmniej znacznych kłopotów zwłaszcza w turystyce, gdzie bardzo niskie marże nie stanowią amortyzatora dla błędnych biznesowych koncepcji. Prawdopodobnie przykładem takich właśnie kłopotów są niespotykane w historii zawirowania na rynku turystyki wyjazdowej jakie miały miejsce wiosną i latem ubiegłego roku.
Może to wcale nie zachłanność organizatorów, ale błędne informacje rozregulowały rynek?
Można spotkać opinie, że do rozregulowania rynku doprowadziła zachłanność organizatorów, którzy zbyt pospiesznie i nadmiernie powiększyli swoje programy. Tymczasem wydaje się, że może to być opinia nawet nie tyle pochopna, co po prostu krzywdząca. Mało tego, można nawet przypuszczać, że postępowanie organizatorów miało wszelkie znamiona racjonalizmu i mieściło się w ramach kierunkowo słusznych decyzji zamierzających do zapewnienia swojemu przedsiębiorstwu maksimum korzyści możliwych do osiągnięcia w danej sytuacji.
Po bardzo dobrych wynikach przedsprzedaży wycieczek w pierwszej części sezonu, duzi organizatorzy mieli pełne prawo przypuszczać, że w warunkach kolejnej fali wzrostu dochodów gospodarstw domowych oraz poprawienia się wskaźników optymizmu konsumenckiego na wiosnę, a zwłaszcza w kwietniu (i później czerwcu) do rekordowych poziomów nie widzianych od 10 lat -
Branża nie miała świadomości, że osiągnięto już granice popytu na wycieczki
Jest jednak całkiem prawdopodobne, że takie rozumowanie bazowało na znacząco zaniżonych danych o około 30 procentowym wzroście sprzedaży podawanych w raportach bazujących na danych z systemu rezerwacyjnego MerlinX. Kluczowym zaczynem dla powstałych później problemów okazały się realia, w których rzeczywisty stan i przebieg sprzedaży (wzrost wg ULC o prawie 50 procent w II kwartale) oraz przedsprzedaży były dużo bardziej progresywne, a wzrost wcale nie wynosił 30, ale około 45-
W tym miejscu warto jeszcze raz przypomnieć, że jeszcze w wymienionym już liście otwartym (z 23 sierpnia) autor raportów szacował wzrost TUI Poland na 30 procent, a liczba ta była przytaczana w innych wypowiedziach różnych osób jeszcze przez kilka tygodni. Oznacza to, że wielu organizatorów długo nie zdawało sobie, nawet w przybliżeniu, sprawy z rzeczywistej sytuacji sprzedażowej w branży, gdyż podane w grudniu dane biznesowe TUI Poland ukazały wzrost nie 30-
Organizatorzy trafili z podażą w próżnię, a potem zbyt długo zwlekali
W takiej sytuacji dodatkowa podaż wygenerowana przez niepotrzebnie zwiększone programy trafiła de facto w popytową próżnię. Po pewnym okresie wyczekiwania, który zamknął organizatorom pole do jakiś większych dostosowań programowych (zrobiło się już zbyt późno) pozostało jedynie poszukiwanie dodatkowego popytu drogą obniżek cen. Po niedługim okresie czasu przekształciły się one w słabo kontrolowaną spiralę ich spadków ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami dla bieżących wyników finansowych touroperatorów, ich sytuacji płynnościowej oraz ogólnej stabilności finansowo-
Komu przysłużyło się zamieszanie informacyjne w branży?
Swoistym paradoksem tej sytuacji jest to, że tak znaczny „bałagan informacyjny” panujący w branży nie przysłużył się prawie nikomu. Tak jak w dość znanej reklamie kluczowym w poprzednim zdaniu jest słowo prawie, które robi wielką różnicę. Praktycznie jedynym podmiotem, któremu informacyjny zamęt zdecydowanie się przysłużył i który kolejny rok z rzędu mógł działać w sposób stosunkowo mało rozpoznany i relatywnie słabo niepokojony biznesowo (zwłaszcza miało to miejsce w roku 2017) stało się biuro TUI Poland.
Opisywana sytuacja w zakresie silnego niedowładu informacyjnego branży powoduje, że jest to naszym zdaniem najlepiej poinformowany podmiot w naszej turystycznej branży, który w ten sposób może znacznie łatwiej niż w zwykłej sytuacji poprawiać swoją sytuacje biznesową wobec konkurentów. TUI Poland wie bowiem o sobie wszystko, a konkurenci stosunkowo niewiele, o czym świadczy zarówno szczere zdumienie 50-
Tym materiałem kończymy na razie -
Zachęcamy wszystkich związanych z turystyką do czytania naszych opracowań i materiałów.
Zespół Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA i www.wczasopedia.pl
Tekst oraz wykresy zostały przygotowane w celach wyłącznie informacyjnych i nie stanowią analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 206 poz. 1715) oraz Ustawy z 29 lipca 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 183 poz.1538 z późn. zmianami).
Autorzy działali z należytą starannością i rzetelnością, nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania odbiorcy podjęte na podstawie niniejszego tekstu i wykresów oraz za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.