200729Analiza Cen LATO cz.3 - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

200729Analiza Cen LATO cz.3

O Nas > Raporty TravelDATA
 

Informacja Branżowa firmy TravelDATA
dla uczestników Programu Transparentny Touroperator
oraz biur agencyjnych i osób zarejestrowanych na Wczasopedii


29.07.2020 - ANALIZA INFORMACJI MAJĄCYCH WPŁYW NA BRANŻĘ TURYSTYCZNĄ
Możliwości wakacyjnych wyjazdów coraz bliższe tym z poprzedniego sezonu...

Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje kolejną analizę informacji mających wpływ na branżę turystyczną

Większa liczba krajów docelowych, do których mogą polecieć polscy turyści

Obecnie chyba najistotniejszym wydarzeniem dla polskich touroperatorów jest planowana decyzja (Rozporządzenia Rady Ministrów) o rozszerzeniu ruchu lotniczego na kolejne kraje, w tym bardzo ważną dla turystycznych wyjazdów wypoczynkowych Polaków Turcję, a także na Tunezję.

Podjęcie pozytywnego postanowienia w tym aspekcie nie było pewne, gdyż w obecnej sytuacji częstej krytyki zbytniego luzowania obostrzeń oraz licznych ostrzeżeń wirusologów przed możliwością nawrotu choroby i związanych z tym problemów łączyło się to z pewnym ryzykiem możliwych negatywnych skutków takiej decyzji.

Okazało się jednak, że do tej kwestii polscy decydenci ustosunkowali się pragmatycznie odsuwając na plan dalszy ewentualne podejście emocjonalne lub zbyt asekuranckie. W okresie podejmowania decyzji wskaźniki liczby nowych zachorowań były bowiem w Turcji już w kilkutygodniowym, choć łagodnym trendzie spadkowym i obniżyły się wyraźnie poniżej wskaźników dla Hiszpanii, Bułgarii, Albanii i Chorwacji, a więc krajów z którymi ruch turystyczny funkcjonuje już od jakiegoś czasu.

W stopniowo powracającej do ruchu turystycznego Tunezji wskaźniki ulegały wprawdzie pewnym wahaniom, ale w porównaniu do innych krajów były na bardzo niskim poziomie.

Ta decyzja, podobnie jak wycofanie zgody na loty do mocno ostatnio zainfekowanej Czarnogóry, dalszy jej brak dla wyjazdów do Portugalii, jak również sobotnie postanowienie władz brytyjskich o wprowadzeniu dwutygodniowej kwarantanny dla osób powracających z Hiszpanii, gdzie wystąpił znaczny wzrost liczby nowych zachorowań, wyraźnie świadczą, że w epoce koronawirusa bardzo ważnym kryterium o dopuszczeniu danego kraju do ruchu turystycznego stały się jego bieżące wskaźniki epidemiczne. Jest to o tyle istotne, że może być pomocne w kierunkowym przewidywaniu kolejnych tego typu decyzji.

Dziś o popycie na zagraniczne wycieczki decydują obawy przez koronawirusem …

Jednym z kluczowych, a prawdopodobnie nawet najważniejszym czynnikiem, który kształtuje obecnie popyt w turystyce wyjazdowej jest rozwój sytuacji w zakresie rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa i obrazującymi ją wielkościami i zmianami wskaźników epidemicznych. Ma ona zasadniczy wpływ na poziom obaw potencjalnych turystów przed złapaniem wirusa i późniejszymi jego negatywnymi skutkami.

W obecnym w dużej mierze kadłubowym letnim sezonie 2020 w turystyce wyjazdowej mniejszą rolę odgrywa kondycja finansowa gospodarstw domowych, która u znacznie mniej licznych chętnych decydujących się na zagraniczny wyjazd wypoczynkowy najczęściej nie stanowi bariery, tym bardziej, że ceny wycieczek są na ogół bardziej przystępne niż zwykle.

... w kolejnym sezonie powinny to już być czynniki ekonomiczne i nastroje konsumenckie

Sytuacja finansowa gospodarstw domowych i jej najbliższe perspektywy, jak również poziom nastrojów konsumenckich, decydować powinny w znacznie większym stopniu o popycie dopiero w kolejnym sezonie 2021, gdy wyjazdy turystyczne ponownie przybiorą bardziej masowy charakter. Jest zmiana wysoce prawdopodobna pod warunkiem, że obawy przed chorobą będą na wyraźnie niższym poziomie niż ma to miejsce obecnie.

Czynnikami sprzyjającymi takiemu stanowi rzeczy mogą być relatywie wiarygodne szczepionki przeciwko wirusowi oraz bardziej skuteczne niż dzisiaj metody leczenia chorych, jak również rosnący stopień oswojenia się z wirusem wraz z zachowaniami i nawykami redukującymi ryzyko przypadkowego zakażenia się.

W ostatnim tygodniu wzrost liczby zachorowań nieco przyspieszył

Obecnie sytuacja pod względem rozprzestrzeniania się wirusa i gęstości nowych zachorowań, którą w ostatnim okresie charakteryzował bardzo powolny rozwój choroby uległa pewnemu pogorszeniu. Taki scenariusz był przewidywany przez większość wirusologów jako prawdopodobne następstwo łagodzenia wcześniej wprowadzonych różnorodnych ograniczeń antyepidemicznych.

W ostatnim tygodniu liczba krajów, w których odnotowano wzrost wskaźnika zakażeń wyniosła 25, podczas gdy jego spadek zanotowano w 11, a na Cyprze wskaźnik nie uległ zmianie. W ubiegłym tygodniu wzrosły też ważone wskaźniki regionalne , a mianowicie dla krajów źródłowych Zachodniej Europy z 61,4 do 74 zachorowań na milion mieszkańców, dla krajów źródłowych środkowo-wschodniej części kontynentu z 227 do 239, a dla krajów docelowych z 81,5 do 98,1. W tej ostatniej grupie o takim rozwoju sytuacji zadecydował bardzo znaczny, bo prawie dwukrotny wzrost zachorowań w Hiszpanii. Bez uwzględnienia tego kraju wskaźnik dla tej grupy rynków wykazał nawet niewielki spadek z 72 do 68,9  zakażeń na milion mieszkańców.

Rozkład wskaźników liczby zgonów przedstawiał się wyraźnie korzystniej od wskaźników liczby zakażeń, gdyż odnotowano 16 krajów, w których wystąpił jego wzrost wobec 14, w których wykazał spadek oraz 7 gdzie pozostał on na tym samym poziomie. Co istotne tygodniowe średnie ważone liczby przypadków śmiertelnych we wszystkich wcześniej wymienionych trzech regionach kontynentu wykazały spadki, przy czym dla krajów źródłowych Europy Zachodniej był to już piętnasty spadek z rzędu, a dla krajów docelowych szósty.

Część wzrostu liczby wykrywanych zakażeń może być skutkiem intensywniejszego testowania

Wnioski wynikające z obserwacji wskaźnika zachorowań mogą być takie, że bieżący zasięg koronawirusa ulega zwiększeniu, gdyż w wielu krajach mamy obecnie do czynienia ze wzrostami wskaźników epidemicznych, co sprawia wrażenie, że zasięg wirusa ponownie znalazł się na krzywej wznoszącej.

Tak jednak być nie musi, ponieważ podwyższone liczby wykrywanych przypadków koronawirusa mogą być prostym następstwem badań przesiewowych wykonywanych przy procedurach zmierzających do likwidacji wykrywanych ognisk koronawirusa. Przy takiej okazji wykrywane są bardzo lekkie lub bezobjawowe przypadki choroby, które w normalnym trybie pozostałyby nie wykryte, ponieważ osoby te nie dostałyby skierowań na przeprowadzenie testowych badań.

Wydaje się, że w sytuacji gdy systematycznie maleje liczba przypadków śmiertelnych ewentualna teza o postępach choroby, pomimo wykrywania większej liczby chorych, nie jest jednoznacznie słuszna, chyba że wirus staje się mniej zjadliwy w związku z czym maleje przełożenie liczby zakażeń na liczbę przypadków ciężkich lub śmiertelnych.

Więcej aktualnych statystycznych danych na temat nowych tygodniowych zachorowań i zgonów w poszczególnych krajach i regionach wraz z wizualizacjami zawartych jest w ostatniej części tego materiału.

Wyspy nadal relatywnie bezpieczne dla wypoczywających turystów

Jak już zaznaczaliśmy w poprzednich materiałach w większości krajów zakażenia z reguły koncentrują się w dużych ośrodkach miejskich, a znacznie rzadziej występują w mało zurbanizowanych rejonach nadmorskich oraz zwłaszcza na wyspach, gdzie najskuteczniej można prowadzić kontrolę bieżącego stanu zdrowia przyjeżdżających osób.

Bieżące regionalne różnice wskaźników zachorowań są często bardzo znaczne. W takiej sytuacji to one powinny być punktami odniesienia dla prawidłowej oceny ryzyka epidemicznego przebywających w danym regionie turystów, zwłaszcza gdy będzie to pobyt statyczny bez zbyt wielu wycieczek do innych bardziej zakażonych rejonów.

Poniżej przedstawiamy wykres pokazujący zaktualizowane tygodniowe wskaźniki liczby zachorowań na niektórych wyspach i w nadmorskich regionach wypoczynkowych wraz z aktualnym wskaźnikiem dla Polski.



Z obecnego wykresu, podobnie jak z przedstawianych tydzień i dwa tygodnie temu jest widoczne, że wyspy prezentują z reguły niższy poziom wskaźników infekcji niż nawet stosunkowo mało (w relacji z obszarem kraju jako całością) dotknięte rejony nadmorskie. Wyraźnie jest to widoczne zarówno na przykładzie Portugalii oraz Hiszpanii. W tym drugim kraju kolejny bardzo znaczący wzrost tygodniowego wskaźnika nowych zakażeń, czyli podobnie jak przed tygodniem o około 90 procent, szczególnie mocno odzwierciedlił się we wskaźnikach epidemicznych dla kontynentalnych rejonów turystycznych.

Prawdopodobnie był to istotny przyczynek decyzji brytyjskich władz o objęciu dwutygodniową kwarantanną turystów wracających z tych rejonów do kraju. Mniej zrozumiałe jest natomiast rozszerzenie tego obowiązku na powracających z Balearów, a zwłaszcza z Wysp Kanaryjskich, na których wskaźniki epidemiczne przedstawiają się relatywnie korzystnie.  

Wysoki wzrost tygodniowego wskaźnika zakażeń na Malcie jest skutkiem znacznej ich liczby ustalonej w niedzielę 26 lipca. Nadal bardzo korzystnie prezentują się wskaźniki dla największych wysp włoskich i rejonu Kalabrii, a jeszcze bardziej zachęcający jest tygodniowy wskaźnik zakażeń dla Krety, która jest relatywnie najmniej zainfekowana spośród głównych turystycznych wysp greckich.

W Australii skala nowych zachorowań nadal szybko rośnie

Niepokojącym przypadkiem dalszego intensywnego rozprzestrzeniania się wirusa w dalszym ciągu pozostaje Australia. Już w kilka tygodni po poluzowaniu wcześniejszych restrykcji nastąpił tam ponowny znaczny wzrost zachorowań w położonym najbardziej na południu stanie Victoria, który pomimo zamknięcia granic stanu i wprowadzenia sześciotygodniowego lockdownu w jego stolicy Melbourne jest nadal kontynuowany.

Australijski tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń wzrósł do 102 przypadków (przed tygodniem wyniósł 78,8, a przed dwoma 52,7) i tym samym wyrównał dotychczasowy najwyższy rezultat z pierwszej fali rozwoju choroby, który miał miejsce w końcu marca. W zdecydowanie najbardziej zainfekowanym stanie Victoria wskaźnik wzrósł  do prawie 400 przypadków nowych zachorowań na milion mieszkańców. Jak już zaznaczaliśmy jest to wielkość bardzo wysoka, która wśród krajów Unii Europejskiej dałaby pozycję wicelidera wyprzedzanego tylko przez obecnie skrajnie zainfekowany Luxemburg.

Nastroje konsumenckie zbyt słabe na lepszy popyt w turystyce wyjazdowej

Jak już zaznaczono w początkowej części materiału w obecnym kadłubowym sezonie w turystyce wyjazdowej dominujące, choć według ostatnich badań nieco malejące już znaczenie, ma postrzeganie sytuacji związanej z zagrożeniem wywołanym nadal rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Mniejszy obecnie wpływ ma bieżąca i przewidywana koniunktura gospodarcza oraz optymizm konsumencki, które najprawdopodobniej zyskają na znaczeniu dopiero w przyszłym sezonie.

Na razie jednak najważniejsze dla przebiegu popytu w turystyce wyjazdowej postrzeganie tych dwóch elementów przez naszych obywateli nie nastraja niestety optymistycznie. Wprawdzie zjawisko bardzo dużych różnic w ocenie Polski pod względem koniunktury i rozwoju gospodarczego przez instytucje międzynarodowe oraz przez naszych obywateli od kilku lat nie jest niczym nowym, ale obecnie stały się one jeszcze większe i sytuują się niemalże na dwóch krańcach możliwego spektrum ocen i opinii.

W kilku wcześniejszych materiałach zwracaliśmy uwagę, że w badaniach (Kantar Public), nawet w szczycie koniunktury, gdy polska gospodarka była w ścisłym gronie najszybciej rozwijających się krajów Unii Europejskiej zdarzały się miesiące, gdy większość respondentów deklarująca bardzo duże zainteresowanie polityką, a co za tym idzie była intensywnym odbiorcą mediów uważała, że kraj nasz jest w recesji.

Perspektywy polskiej gospodarki - instytucje międzynarodowe i KE na tak, a Polacy na nie …

Obecnie sytuacja jest podobna. Według większości finansowych instytucji międzynarodowych Polska najprawdopodobniej wyraźnie najlepiej poradzi sobie z kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa, a recesja będzie u nas najpłytsza. Tak też uważa Komisja Europejska i w swojej najnowszej tzw. wiosennej prognozie ekonomicznej pod względem prognozowanej dynamiki PKB w 2020 roku dała Polsce zdecydowanie najlepszą pozycję pozycje wśród wszystkich krajów Unii.

Przewidywana dynamika ma wynieść -4,3 procent (MFW: -4,6 procent) z ponad jednopunktową przewagą nad rajami podatkowymi, czyli Luxemburgiem (drugi w zestawieniu: -5,4 procent) i Maltą (-5,8), nie mówiąc już o dużych krajach Unii, jak Niemcy (-6,9), Francja (-8,2), Włochy (-9,5), czy strefa euro ogółem (-7,7).

Trzeba jeszcze dodać, że opracowanie pochodzi z 6 maja, a w międzyczasie relatywne, czyli wobec innych państw członkowskich, projekcje dla Polski stały się jeszcze korzystniejsze.

Tymczasem według równoległych europejskich badań opinii konsumenckich (Eurostat) postrzeganie średnioterminowej (następne 12 miesięcy) sytuacji finansowej gospodarstw domowych, która w bardzo znacznym stopniu wynika przecież z rozwoju sytuacji gospodarczej, jest w Polsce niemal najgorsze w całej Unii Europejskiej, a słabsze perspektywy niż Polacy widzą jedynie obywatele Słowenii i Grecji.

Bieżące ożywienie gospodarki może mieć ograniczony wpływ na sprzedaż wycieczek

W pozytywne dla Polski przewidywania ekonomiczne wpisują się również opublikowane niedawno czerwcowe dane o zatrudnieniu, wynagrodzeniach, produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Nie oznacza to jednak, że możemy spodziewać się wyraźnego wzrostu skłonności do zakupów towarów i usług wyższej potrzeby, czyli w tym ostatnim przypadku również zagranicznych wycieczek.  W tej kwestii warto zwrócić uwagę na znacznie wyższą od średniej dynamikę zakupów dóbr relatywnie trwałych jak meble, RTV i AGD przy odwrotnej sytuacji w grupie tekstylia, odzież i obuwie.

Taka sytuacja w przeszłości często miała miejsce i była przez nas prezentowana przy pomocy stosownych wykresów, przy wzroście obaw konsumentów odnośnie ich przyszłej sytuacji finansowej. Preferują oni wtedy wydatki na uzupełnienie lub odnowę ważnych elementów wyposażenia swoich gospodarstw domowych, tak aby nie być do tego zmuszonym w okresie słabszej finansowej kondycji rodziny, czy np. w okresie utraty pracy lub jej zmiany na płacowo mniej atrakcyjną.

Znaczenie dla konsumenckiej koniunktury ma nie tyle obiektywna sytuacja, ale to co uważają obywatele

Tak duża i niespotykana w innych krajach różnica pomiędzy bieżącymi i prognozowanymi procesami w gospodarce, a ich znacząco innym postrzeganiem przez obywateli ma jedno ze swoich głównych źródeł w znacznych różnicach poziomów warsztatowych mediów prorządowych i opozycyjnych. Trudno zakładać, że te ostatnie będą promować politykę gospodarczą rządu i raczej oczywiste jest, że mocno koncentrować się będą na jej słabościach a czynią to systematycznie i całkiem skutecznie.

Z kolei przeciwnicy, czyli media sprzyjające rządowi, nie potrafią przekonać dużej części obywateli do tego, że stan oraz relatywne perspektywy koniunktury gospodarczej mają się bardzo dobrze i to pomimo dość komfortowej sytuacji, w której mają do dyspozycji całe mnóstwo gotowych opracowań, opinii i projekcji instytucji, w tym również Komisji Europejskiej, które raczej trudno podejrzewać o jakąś nadzwyczajną pozytywną stronniczość wobec Polski.

Na kwestię wielokrotnie zwracaliśmy uwagę w przeszłości i zwracamy obecnie, gdyż w kolejnym sezonie 2021 istotnego znaczenia może nabrać postrzeganie perspektyw ekonomicznych kraju oraz własnych gospodarstw domowych. Przedłużanie się stanu negatywnych osądów wobec obu tych czynników może znacząco obniżyć popyt na zagraniczne wycieczki wobec sytuacji, w której ich postrzeganie byłoby bardziej zbliżone do obiektywnego.

Może też powstać sytuacja, w której przy post-pandemicznym poszukiwaniu nowych potencjalnie obiecujących rynków, polski rynek turystyki wyjazdowej stanie się łakomym kąskiem dla podmiotów zagranicznych. W razie sytuacji, w której z powodów wewnętrznych (jak wyżej) nie będzie on w krótkim terminie mógł popytowo sprostać oczekiwaniom, może dojść do ostrej rywalizacji konkurencyjnej, a w niej ostateczny sukces odniosą najsilniejsi.

Narastają różnice sytuacji epidemicznej pomiędzy poszczególnymi krajami

W tej części materiału już tradycyjnie przedstawiono zaktualizowane mapki oraz tabelę obrazujące sytuację w zakresie rozwoju koronawirusa w poszczególnych krajach podzielonych na rynki źródłowe i docelowe. Przy okazji kolejny raz zaznaczamy, że zostały one sporządzone według zasad przedstawionych w materiale z 13 marca 2020, czyli nie obejmują liczb bezwzględnych, jak jest to powszechnie ujmowane w mediach, ale obejmują liczby zachorowań i zgonów odniesione do liczby mieszkańców, jak również nie pokazują liczb narastająco od początku epidemii lecz podają aktualną sytuację rozwoju choroby w okresie ostatniego tygodnia (pomiędzy godzinami 22 w kolejne niedziele), co pozwala trafniej obserwować bieżące tempo i skutki epidemii.



Na aktualnej mapce rynków źródłowych nastąpiły pewne zmiany związane z różnicowaniem się sytuacji epidemicznej w poszczególnych krajach obu części kontynentu. W ubiegłym tygodniu w większości krajów zachodnioeuropejskich wskaźniki nowych zakażeń wzrosły osiągając w Belgii dawno nie spotykana wartość 176 przypadków na milion oraz dochodząc w niektórych krajach (Francja, Austria, Szwajcaria) w pobliże granicy 100 nowych zachorowań na 1 milion mieszkańców. Wystąpiła też przewaga liczby krajów z wzrastającą liczbą zgonów wobec wykazujących spadki (6 do 4), ale ogólny wskaźnik dla regionu spadł, gdyż w państwach dużej liczbie ludności miała miejsce poprawa wskaźników (czyli ich spadek) lub niewielkie ich pogorszenie.

Niekorzystnie przedstawiała się pod względem trendu sytuacja w Europie Środkowej (bez Rosji, Białorusi oraz Ukrainy), gdzie wskaźniki nowych zachorowań we wszystkich sześciu krajach rosły, przy czym w Rumunii były to już ósmy wzrost tego wskaźnika z rzędu, a wartość wskaźnika dla tego kraju stała się (oprócz Luksemburga) najwyższa wśród krajów Unii europejskiej. W Polsce ponownie i dość wyraźnie wzrósł wskaźnik nowych zakażeń, a po raz piaty z rzędu w niewielkim stopniu obniżył się wskaźnik liczby zgonów.

W Rosji i na Białorusi odnotowano spadki wskaźników zachorowań. W pierwszym kraju spadł również wskaźnik zgonów, a na Białorusi zanotowano jego stabilizację. W ubiegłym tygodniu wzrosły natomiast oba wskaźniki epidemiczne na Ukrainie.

Wyraźnie poprawiła się sytuacja w Szwecji, w której tygodniowy wskaźnik nowych zachorowań odnotował czwarty kolejny spadek, tym razem z 231 do 167 przypadków na milion mieszkańców. Nadal jednak pozostaje w szerokiej grupie krajów Unii o najwyższych jego wartościach obok Luxemburga (1070), Rumunii (378), Hiszpanii (260), Bułgarii (242) oraz Belgii (174).



Na rynkach docelowych sytuacja jest pod względem zmian wskaźników wyraźnie zróżnicowana. Bardzo na niekorzyść zmieniła się w Hiszpanii, gdzie nastąpił gwałtowny wzrost zakażeń, który w ciągu ostatniego tygodnia podniósł wartość wskaźnika prawie dwukrotnie, czyli z 135 do 260 przypadków na milion. Umiarkowane pogorszenia sytuacji odnotowano w mocno zainfekowanych Bułgarii i Albanii (w tej ostatniej czwarty raz z rzędu), zaś poprawiła się w Portugalii i Chorwacji.

Wśród mniej zainfekowanych, ale bardzo istotnych dla wypoczynkowego ruchu turystycznego krajów wzrost liczby nowych zakażeń odnotowano we Włoszech, dalszy niewielki spadek w Turcji, a umiarkowane obniżenie wskaźników miało miejsce w Egipcie i w Tunezji. Bardzo duży wzrost wskaźnika zachorowań w Hiszpanii zdecydował o ogólnym wzroście wskaźnika dla tej grupy krajów z ubiegłotygodniowego 81,5 do 98,1 obecnie. Nadal na relatywnie niskich poziomach pozostają wskaźniki dla Cyprze i w bardzo istotnej dla letniego wypoczynku polskich turystów Grecji.



W minionym tygodniu sytuacja wskaźnikowa w USA zarówno pod względem nowych zachorowań jak i zgonów znów była rekordowo wysoka. Nadal szczególnie niekorzystnie wygląda bieżąca sytuacja pod względem wskaźnika nowych zakażeń (1438 przypadki na milion mieszkańców).

W okresie minionego tygodnia w Europie Zachodniej i Środkowej zbiorcze wskaźniki nowych zakażeń dość wyraźne wzrosły.  W pierwszym regionie nastąpił wzrost tygodniowego wskaźnika zakażeń z 61,4 do 74,0. Wynika to z większej liczby krajów z pogorszeniem sytuacji wobec tych, w których nastąpiła jej poprawa (8 do 3), zwłaszcza że liczba zakażeń rosła w Niemczech i we Francji, które jako kraje o dużej liczbie ludności mają istotny wpływ na wartość średniej ważonej wskaźnika.

We wschodniej części kontynentu sytuacja również uległa pogorszeniu, co uwidacznia zwiększenie się wskaźnika z 227 do 239, pomimo dalszych spadków liczby nowych infekcji w Rosji i Białorusi. W obu tych regionach spadły natomiast liczby zgonów, co kolejny raz potwierdza spadkowy trend tego wskaźnika. Jest on szczególnie konsekwentny w zachodniej części kontynentu, w której spada już od połowy kwietnia, czyli od 15 tygodni i w tym czasie okresie obniżył się już ponad 25-krotnie.

Po raz szósty z rzędu wzrósł w minionym tygodniu wskaźnik liczby nowych zachorowań w Japonii przekraczając już dotychczasowe rekordowe wartości notowane w tym kraju w połowie kwietnia. Sytuacja taka niepokoi, gdyż ma miejsce mimo wprowadzania kolejnych ograniczeń i wezwań do zmniejszenia kontaktów społecznych do niezbędnego minimum.

W Korei Południowej pomimo pewnego wzrostu wskaźnika nowych infekcji w ubiegłym tygodniu nadal utrzymuje się on na bardzo niskim poziomie. Korzystna informacja jest taka, że w obu wymienionych krajach wskaźniki liczby zgonów pozostają na bardzo niskich poziomach i na razie zachowują się dość stabilnie.

Wskaźnik nowych zakażeń w Chinach ponownie wzrósł po trzech spadkach z rzędu (wcześniej odnotowano trzy kolejne jego zwyżki), ale nadal przebywa w strefie wartości bardzo niskich. Po wprowadzeniu restrykcji w Pekinie od dwóch tygodni nie zanotowano tam nowych przypadków zakażeń. Pozwoliło to na złagodzenie niektórych ograniczeń, w tym na wznowienie z pewnymi ograniczeniami działalności obiektów kulturalnych i publicznych. Pojawiają się natomiast nowe ogniska w różnych rejonach kraju, ale władze starają się reagować w takich przypadkach szybko i zgodnie z dotychczasowymi doświadczeniami.


Zachęcamy wszystkich związanych z turystyką do czytania naszych opracowań i materiałów.


Zespół Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA i www.wczasopedia.pl


Tekst oraz wykresy zostały przygotowane w celach wyłącznie informacyjnych i nie stanowią analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 206 poz. 1715) oraz Ustawy z 29 lipca 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 183 poz.1538 z późn. zmianami).

Autorzy działali z należytą starannością i rzetelnością, nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania odbiorcy podjęte na podstawie niniejszego tekstu i wykresów oraz za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego