210710Analiza Cen LATO cz.3 - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

210710Analiza Cen LATO cz.3

O Nas > Raporty TravelDATA
 

Informacja Branżowa firmy TravelDATA
dla uczestników Programu Transparentny Touroperator
oraz biur agencyjnych i osób zarejestrowanych na Wczasopedii


10.07.2021 - ANALIZA INFORMACJI MAJĄCYCH WPŁYW NA BRANŻĘ TURYSTYCZNĄ
Polska ma najlepszą sytuacją epidemiczną w Unii, ale władze mnożą ostrzeżenia...

Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje kolejną analizę informacji mających wpływ na branżę turystyczną

Duża poprawa i zmiana liderów europejskiej sytuacji epidemicznej

W naszych materiałach traktujących o aktualnej sytuacji epidemicznej i jej zmianach w Polsce, Europie oraz najbardziej reprezentatywnych krajach nastąpiła 6-tygodniowa przerwa. Przypadła ona na bardzo spokojny okres epidemiczny, w tym w pierwszym rzędzie w Polsce, ale też zwłaszcza w całym rejonie Europy Środkowej i w niektórych krajach docelowych.

Zgodnie z zapowiedzią sprzed tygodnia powracamy do prezentacji obrazu sytuacji i rozprzestrzeniania się koronawirusa, choć na razie w nieco krótszej wersji niż miało to miejsce przez kilka ostatnich miesięcy.

W minionych sześciu tygodniach na naszym kontynencie oraz w położonych blisko Europy krajach docelowych nastąpiła wyraźna poprawa głównych wskaźników epidemicznych. W świetle zeszłorocznych doświadczeń nie była to szczególna niespodzianka, ale nawet sytuacja oczekiwana przez większość specjalistów epidemiologów.

Jednak sytuacja, w której to Polska stała się krajem o najniższym wskaźniku nowych infekcji w całej Unii Europejskiej (w Europie wyprzedza nas jeszcze tylko Albania) była jednak trudna do przewidzenia. Co ciekawe nie jest to sytuacja znana w naszym społeczeństwie, gdyż nie była odpowiednio (lub wcale) nagłaśniana w mediach.

Ponieważ raczej trudno przypuszczać, że jest to fakt nieznany prorządowym komentatorom, to należy założyć, że jest to działanie o charakterze celowym. Rząd prowadzi obecnie dość intensywną kampanię wspierającą szczepienia i osłabianie obaw społeczeństwa przed koronawirusem może mu być nie na ręką.

Koherentne z powyższym wydaje się też być intensywna kampania ostrzeżeń przed kolejną czwartą jesienną falą zakażeń. W jej wieszczeniu posunięto się nawet do sytuowania początku istotnego wzrostu zakażeń już w drugiej połowie sierpnia, czyli już za  około sześć tygodni. Obecnie dość racjonalnie odsunięto ten termin o miesiąc do sześciu tygodni.

Ubocznym skutkiem walki z pandemią dla całości społeczeństwa, ale zupełnie kluczowym dla branży turystyki wyjazdowej, jest zasianie wątpliwości odnośnie sensowności zagranicznych wyjazdów wypoczynkowych u części potencjalnych klientów.

Prawdopodobnie w ten sposób doszło do obserwowanego obecnie spadku popytu na wycieczki w stosunku do okresu sprzed jeszcze kilku tygodni.

Być może zmiana oficjalnej retoryki o przesunięciu początku czwartej fali pandemii z drugiej połowy sierpnia na przełom września i października pomoże w rozładowaniu stresów i zdąży jeszcze wesprzeć popyt na zorganizowane wyjazdy turystyczne w tym sezonie letnim.

Sytuacja epidemiczna Polski
Polska z najlepszą sytuacją epidemiczna w Unii Europejskiej

Na przełomie 2020 i 2021 roku Polska była krajem o często wyraźnie korzystniejszej sytuacji epidemicznej niż w unijnych krajach bezpośrednio lub pośrednio (poprzez morze jak np. Dania, czy Szwecja) graniczących z Polską. Jednak od połowy stycznia ta przewaga stopniowo malała, a na początku marca uległa już całkowitemu zniwelowaniu. W dalszej części miesiąca i w trzech pierwszych tygodniach kwietnia, czyli podczas trzeciej fali epidemii była ona już zdecydowanie mniej korzystna niż w otaczających nas krajach, pomijając notorycznego epidemicznego eksperymentatora, czyli Szwecję.

Takie ewidentne pogorszenie sytuacji i „wyhodowanie” jednej z najpokaźniejszych trzecich fal epidemii w Europie było pośrednim skutkiem stanowczo zbyt szybkiego rozluźniania ograniczeń i obostrzeń w życiu społecznym i gospodarczym, przy jednoczesnym ich podtrzymywaniu u naszych sąsiadów.

Począwszy od ostatniego tygodnia kwietnia sytuacja epidemiczna w naszym kraju uległa jednak na tle otoczenia stopniowej i dość zdecydowanej poprawie. Wynikała ona z przeważnie większych niż w innych krajach spadków obu głównych wskaźników epidemicznych oraz z tego, że w niektórych krajach (Dania i Litwa) doszło nawet do ich niedużego wzrostu.

W okresie ostatnich sześciu tygodni sytuacja naszego kraju na tle otaczających nas krajów uległa dalszej, ale tym razem już bardzo radykalnej poprawie. Polska stała się nie tylko pozytywnym liderem sytuacji epidemicznej nie tylko w najbliższym nam rejonie, ale i w całej Unii Europejskiej.

Poniżej tradycyjnie przedstawiamy zaktualizowane zestawienie obu głównych wskaźników epidemicznych w unijnych krajach otaczających Polskę, dla których dane medyczne dotyczące epidemii koronawirusa cechują się wysokim stopniem wiarygodności.

Masywniejsze niebieskie słupki oznaczają średni wskaźnik liczby zachorowań (lewa skala), a węższe słupki czerwone średni wskaźnik liczby zgonów, który w celu lepszej wizualizacji przedstawiony jest w zmienionej skali prawej



Wykres wskazuje, że otaczające nas kraje, czyli sześć ustawionych według ruchu wskazówek zegara, mają obecnie już albo bardziej niekorzystną, albo nawet zdecydowanie bardziej niekorzystną sytuację od Polski pod względem wskaźnika nowych zachorowań. Najbliższymi Polsce krajami pod względem tego wskaźnika są Słowacja (1,6-krotnie wyższy) i Niemcy (2,8 -krotnie wyższy), a najodleglejszymi Dania (ponad 24-krotnie wyższy) i Szwecja (prawie 12-krotnie wyższy).

Pod względem wskaźnika liczby zgonów sytuacja Polski nie jest na razie jeszcze tak korzystna, ale jest to klasyczny skutek opóźnienia zmian wskaźnika liczby zgonów, który zwykle podąża za wskaźnikiem liczby zakażeń, a opóźnienie wynosi zwykle około trzech tygodni. Nasz kraj w okresie tzw. trzeciej fali epidemii miał na tle innych krajów bardzo niekorzystną sytuację pod względem tego wskaźnika i rezultaty takiej sytuacji są z opóźnieniem widoczne jeszcze do dzisiaj.

Obecnie nieco niepokojąca sytuacja ma miejsce w Czechach, gdzie wskaźnik nowych zakażeń wykazuje tendencję do wzrostu i prawdopodobnie w kolejnym tygodniu może przekroczyć poziom 100 zakażeń na milion mieszkańców.

Zdecydowanie gorsza sytuacja panuje w nawet najbardziej zaszczepionych krajach Ameryki Południowej, jak Urugwaj i Chile, w których znaczny procent zachorowań wywołuje kolejna mutacja koronawirusa nazywana wariantem Lambda. W pewnym stopniu pogarszają ją względnie korzystne warunki dla rozwoju choroby, gdyż w tamtym rejonie panuje obecnie odpowiednik europejskiego sezonu zimowego.

Skrócony przegląd sytuacji epidemicznej w rejonie rozpowszechnienia wariantu Lambda oraz w niektórych krajach tzw. egzotyki wyjazdowej przedstawimy w jednym z kolejnych materiałów tygodniowych.

Izrael w obliczu ponownego znacznego wzrostu liczby zakażeń

O sytuacji epidemicznej w Izraelu informowaliśmy w naszych materiałach regularnie przez wiele miesięcy. Charakteryzowała się ona dużą zmiennością i  kilkakrotnymi spektakularnymi zwrotami sytuacji. Okres ostatnich 6 tygodni również przyniósł zasadniczą zmianę sytuacji. W maju i w pierwszej połowie czerwca była ona wyjątkowo dobra. Tygodniowy wskaźnik liczby zakażeń osiągnął swoje minimum 8 czerwca spadając wówczas do ekstremalnie niskiego poziomu 7,6 przypadków na milion mieszkańców. Praktycznie nie odnotowywano też prawie żadnych przypadków zgonów z powodu koronawirusa.

Reakcją władz na tak dobrą sytuację pandemiczną kraju było usunięcie prawie wszystkich ograniczeń w życiu społecznym i gospodarczym. W drugiej połowie czerwca i pierwszym tygodniu lipca sytuacja weszła jednak w jednoznaczny i silny trend pogarszania się, który łączony jest przez ekspertów z przenikaniem do kraju znacznie bardziej zaraźliwego wariantu Delta. Inną przyczyną może być bardzo wyraźne ograniczenie liczby nowych szczepień z powodu dużego spadku liczby pacjentów zgłaszających się na ten zabieg.

W rezultacie tygodniowy wskaźnik liczby zakażeń podniósł się do dość wysokiego obecnie poziomu 247 przypadków na milion z tendencją do dalszego wyraźnego wzrostu. Jest to poziom około 15-krotnie wyższy niż obecnie w Polsce i który dawałby Izraelowi dość wysokie 13 miejsce na liście 33 najbardziej infekujących się krajów Europy.

Nawet wysoki stopień zaszczepienia społeczeństwa nie chroni przed wariantem Delta

W minionym tygodniu w Izraelu liczba osób zaszczepionych jedną dawką osiągnęła prawie 5,66 mln osób, czyli 62,6 procent ogółu populacji, zaś dwoma dawkami sięgnęła ponad 5,18 miliona osób, czyli 57,2 procent ogółu obywateli. Oznacza to, że w okresie ostatnich 6 tygodni łącznie (pierwszą i drugą dawką) wykonano już tylko 270 tysięcy szczepień, co daje średnio zaledwie 45 tysięcy tygodniowo. Jest to wprawdzie wyraźnie więcej niż w maju (około 25 tysięcy szczepień tygodniowo), ale zdecydowanie mniej niż np. w lutym (760 tysięcy tygodniowo).  

Dla porównania w Polsce liczba osób zaszczepionych do końca ostatniego tygodnia jedną dawką szczepionki wyniosła 17,12 mln osób (45,1 procent społeczeństwa), a dwoma 13,90 mln (36,6 procent). W okresie ostatniego tygodnia łączna liczba osób zaszczepionych pierwszą, bądź drugą dawką sięgnęła 653 tysięcy osób.

W Wielkiej Brytanii, która jest zachodnioeuropejskim liderem wykonywania szczepień, do końca ostatniego tygodnia zaszczepiono 45,32 mln osób (68,0 procent społeczeństwa), a dwoma 33,73 mln (50,6 procent). W okresie ostatniego tygodnia suma osób zaszczepionych pierwszą lub drugą dawką osiągnęła prawie 2,04 milion osób.

Obecnie tygodniowy wskaźnik infekcji jest w Izraelu prawie 15-krotnie wyższy niż w Polsce, natomiast w Wielkiej Brytanii przewyższa obecny polski wskaźnik aż 149 razy (sic!).

Jak wynika z tych danych poprzedni liderzy zwalczania epidemii koronawirusa, czyli zarówno Wielka Brytania, jak i Izrael nie zostali uchronieni przez wysokie poziomy zaszczepienia społeczeństw przed nowymi falami epidemii. Nasuwa to niemal oczywisty wniosek, że w zwalczaniu koronawirusa nadal istotną rolę będą odgrywały dostosowane do lokalnej sytuacji ograniczenia i obostrzenia dotyczące odpowiedniego zachowania się ludzi oraz zasad funkcjonowania życia społecznego, a także funkcjonowania branż i podmiotów gospodarczych.

Pogląd taki wielokrotnie i konsekwentnie wyrażaliśmy we wcześniejszych naszych materiałach, pomimo znacznego optymizmu wiązanego wcześniej przez polityków oraz dużą część wirusologów i epidemiologów z masowymi szczepieniami społeczeństwa. Sytuacja taka w jakimś stopniu uzasadnia bardzo wzmożona obecnie ostrożność i obawy rządu przed nadejściem kolejnej fali epidemii określanej już powszechnie jako tzw. czwarta fala.

Przegląd sytuacji epidemicznej w europejskich krajach źródłowych, docelowych oraz USA, Chin, Japonii i Korei Pd.

W tej części materiału tradycyjnie przedstawiono zaktualizowane mapki oraz tabelę obrazujące sytuację w zakresie rozwoju infekcji koronawirusem w poszczególnych krajach podzielonych na rynki źródłowe i docelowe. Zaznaczamy, że zostały one sporządzone według zasad przedstawionych w materiale z 13 marca 2020, czyli nie przedstawiają liczb bezwzględnych, jak jest to często ujmowane w mediach, ale obejmują liczby zachorowań i zgonów odniesione do liczby mieszkańców, jak również nie pokazują liczb narastająco od początku epidemii lecz podają aktualną sytuację rozwoju choroby w okresie ostatniego tygodnia (pomiędzy godzinami 22 w kolejne niedziele), co pozwala precyzyjniej obserwować bieżące tempo rozwoju i skutki epidemii.

Postanowiliśmy zachować okres tygodnia dla monitorowania aktualnej gęstości liczby zakażeń i zgonów, ponieważ sytuacja w zakresie rozwoju choroby zmienia się tak szybko, że okres 14-dniowy zawiera już zbyt wiele starszych danych i nie oddaje w dostatecznym stopniu dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Jednotygodniowy okres obserwacji wskaźników stosuje także polski rząd przy podejmowaniu kluczowych decyzji o zwiększeniu lub poluzowaniu obostrzeń epidemicznych.

Do prezentowanych mapek dołączono też mapkę tygodniowych wskaźników liczby przypadków śmiertelnych wraz z krótkim komentarzem. Jest ona przedstawiana również dlatego, że kwestia liczby zgonów, która z powodu relatywnie niedużej ich liczby była przez długi okres czasu problemem wyraźnie drugoplanowym i niedocenianym, co w ostatecznym rozrachunki przyczyniło się do zlekceważenia znaczenia nadchodzącej kolejnej fali epidemii na jesieni 2020 roku.

Przypominamy również, że poczynając od materiału z 30 października z powodu bardzo znacznego wzrostu wskaźników epidemicznych postanowiliśmy w prezentowanych mapkach wprowadzić nowy najbardziej niekorzystny z epidemicznego punktu widzenia kolor czarny według następujących zasad:

  • Tygodniowy wskaźnik zakażeń - dla liczby przypadków > 2000 na milion mieszkańców

  • Tygodniowy wskaźnik zgonów dla liczby przypadków > 40 na milion mieszkańców


Wielkości te stanowią dwukrotność limitów obowiązujących wcześniej dla najmniej korzystnego koloru ciemnobordowego



W okresie ostatnich sześciu tygodni wskaźnik liczby zakażeń w krajach źródłowych Europy Zachodniej obniżył się z 888 do 703, ale minimalna jego wartość wystąpiła dwa tygodnie temu i wyniosła 364 przypadki na milion mieszkańców. Pomimo pewnego spadku wskaźnik ten (703) był ponad 12,5-krotnie wyższy od minimum z pierwszego tygodnia czerwca ubiegłego roku (56 przypadków) i po raz siedemnasty od połowy listopada 2020 wyższy od wskaźnika liczby zakażeń dla USA (obecnie 295).  

Od kilku tygodni najwyższe współczynniki zakażeń w krajach źródłowych zachodniej Europy (podobnie jak w krajach docelowych) występują już tam, gdzie najwcześniej dotarła nowa i jak dotychczas bardziej zaraźliwa mutacja koronawirusa, zwana wariantem Delta, czyli w Wielkiej Brytanii (wzrost wskaźnika z 200 do 2515). We wszystkich pozostałych krajach tej grupy wskaźniki liczby zakażeń spadły, nie wyłączając położonej opodal Irlandii, w której spadek był jednak najmniejszy, a mianowicie z 795 do 612 przypadków na milion mieszkańców.

Niepokoić mogą natomiast dość istotne wzrosty w okresie ostatniego tygodnia w takich krajach jak Francja (z 194 do 248), Holandia (z 251 do 339), czy Belgia (z 293 do 345).

Najniższe wskaźniki w tej grupie krajów mają obecnie Austria (44,4) i Niemcy (47,7), gdzie generalnie stopień przestrzegania zarządzeń i zaleceń władz przez społeczeństwo jest znaczący.

W ostatnich sześciu tygodniach zbiorczy ważony wskaźnika nowych zachorowań w Europie Środkowo-Wschodniej wzrósł z 613 do 685 przypadków na milion mieszkańców, ale minimalna jego wielkość wystąpiła pięć tygodni temu, gdy wyniosła 437, a od tego czasu wskaźnik ten systematycznie rósł. Bezpośrednią przyczyną takiej sytuacji była mocno pogarszająca się pod tym względem sytuacja w Rosji, gdzie wskaźnik w tym okresie konsekwentnie zwyżkował z 563 do 1424 przypadków na milion mieszkańców.

Nie uwzględniając Rosji wskaźnik liczby nowych zakażeń w regionie w okresie ostatnich 6 tygodni wykazał imponujący spadek z 596 do zaledwie 112, a więc stał się aż ponad 6-krotnie niższy od wskaźnika dla źródłowych krajów Europy Zachodniej (703).

W Polsce tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń wykazał w okresie ostatnich sześciu tygodni bardzo duży spadek z 363 do zaledwie 16,9 przypadków na milion mieszkańców.

Jest to najniższy poziom od czasu wczesnej fazy pierwszej fali pandemii w trzecim tygodniu marca 2020
13,4, jak również zdecydowanie niższy od minimalnej jego wartości pomiędzy pierwszą (wiosenną) i drugą (jesienną) falami pandemii w drugim tygodniu września 2020 roku, która wynosiła 88.

Jak już zaznaczano w pierwszej części niniejszego materiału jest to obecnie najniższy wskaźnik we wszystkich krajach Unii Europejskiej. W zachodnioeuropejskich krajach źródłowych jest on średnio prawie 42-krotnie wyższy (sic!), a w krajach regionu w wyłączeniem bardzo silnie obecnie zainfekowanej Rosji 6,6-krotnie wyższy.

Ze wszystkich monitorowanych 37 krajów źródłowych i docelowych niższe wskaźniki występują obecnie jedynie w Egipcie (16,6) i Albanii (9,7).

Wskaźnik liczby zgonów pozostanie niestety nadal w okolicach przeciętnego poziomu, czyli tym razem na dziewiątym najwyższym miejscu z 20 krajów źródłowych oraz na  czternastym najwyższym z 33 europejskich monitorowanych krajów. Sytuacja taka może być opóźnionym efektem wysokiej liczby zachorowań na koronawirusa we wcześniejszych tygodniach, w których Polska zajmowała wysokie miejsce w statystykach zakażeń oraz liczby osób hospitalizowanych. Mapkę aktualnej sytuacji w zakresie gęstości liczby zgonów na  koronawirusa przedstawiamy poniżej



W ostatnich sześciu tygodniach wskaźnik liczby zgonów dla Polski obniżył się z 34,9 do zaledwie 2,79, czyli o aż 92,0 procent. Oznaczało zdecydowanie większą zmianę sytuacji naszego kraju na korzyść od zmiany wskaźnika zgonów dla ogółu pozostałych krajów źródłowych, którego wartość w tym samym czasie spadła o 42,9 procent (z 20,5 do 11,7).

Bieżącą sytuację epidemiczną w środkowej części Europy - wskaźnik zgonów ostatnio 22,9
a bez uwzględnienia wyjątkowo niekorzystnej sytuacji Rosji 7,85, która w ostatnich miesiącach jest regularnie gorsza niż w jej części zachodniej (ostatni wskaźnik 2,28) pogarsza dodatkowo znaczące przeludnienie lokali mieszkalnych (spadek po czasach realnego socjalizmu), często występująca wielopokoleniowość rodzin zamieszkujących wspólne gospodarstwa domowe oraz znaczna transmisja wirusa w zakładach pracy, która wynika z niekorzystnych z punktu widzenia walki z rozprzestrzenianiem się epidemii przepisów prawa pracy.

Przed tradycyjnymi mapkami przedstawiającymi aktualną sytuację w zakresie wskaźników zakażeń w poszczególnych krajach źródłowych i docelowych prezentujemy jeszcze poglądowe wykresy zbiorczych wskaźników zakażeń i zgonów  dla tych regionów oraz dla Wielkiej Brytanii, która jest teraz obszarem najbardziej zakażanym nową mutacją koronawirusa zwana odmianą Delta.




Na wykresie tygodniowych wskaźników nowych zakażeń widoczny jest bardzo wyraźny wzrost tego wskaźnika dla zarażanej nową odmianą wirusa Wielkiej Brytanii szczególnie w relacji z okresem sprzed końca maja. Wcześniej był on w tym miesiącu w źródłowych krajach zachodnioeuropejskich i krajach środkowo-wschodniej części kontynentu średnio odpowiednio 6,2 oraz 3,7-krotnie wyższy od średniej jego wartości dla Wielkiej Brytanii.

Obecnie z powodu silnego wzrostu infekcji wariantem Delta sytuacja ta uległa zupełnemu odwróceniu i to w Wielkiej Brytanii wskaźnik infekcji jest obecnie 3,6 i 3,7-krotnie wyższy niż w Europie Zachodniej i Środkowej.

Stosunkowo niski pozostaje natomiast na razie brytyjski tygodniowy wskaźnik liczby zgonów. Przyczynami takiej sytuacji mogą być nie tak duża zjadliwość wariantu Delta jak wcześniej przypuszczano, duży stopień zaszczepienia brytyjskiego społeczeństwa i rosnące doświadczenie tamtejszej służby medycznej w leczeniu tej choroby.

Wraz z upływem czasu, coraz większe znaczenie dla dalszego ograniczania wskaźników epidemicznych w tym kraju ma i będzie miał duży i szybko rosnący stopień zaszczepienia tamtejszego społeczeństwa, gdyż pierwszą dawką zaszczepiono już 68,2 procent populacji Brytyjczyków, a dwoma dawkami 50,8 procent.

Poniżej przedstawiamy mapkę krajów docelowych przedstawiającą aktualną sytuację w zakresie wskaźników nowych zachorowań jaka miała miejsce w ostatnim tygodniu wraz z krótkimi komentarzami



W tym roku zestaw krajów docelowych obejmuje też Włochy, które od pewnego czasu straciły już uzasadnienie dla oddzielnego monitoringu i zostały w tej roli zastąpione przez intensywnie zakażaną zmutowanym wirusem Wielką Brytanię.

W ostatnim sześciotygodniowym okresie tygodniowy wskaźnik liczby zakażeń dla tej grupy krajów obniżył się z 518 do 423, przy czym minimum osiągnął trzy tygodnie wcześniej i wyniosło ono 274 przypadki na milion mieszkańców. Na jego wzrost w ostatnim 3-tygodniowym okresie wpłynęły istotne zwyżki wskaźników zakażeń zwłaszcza w Hiszpanii, Portugalii i Tunezji.

W okresie sześciu tygodni odnotowano dramatyczne wzrosty tygodniowych wskaźników liczby nowych zakażeń we wszystkich ważnych turystycznie regionach Hiszpanii. W aglomeracji Madrytu podniósł się on z 911 do 6538, w Katalonii z 505 do 3532, na Balearach z 173 do 1269, a w rejonie Walencja/Alicante z 140 do 1403. Zdecydowanie najsłabszy wzrost wskaźnika odnotowano na popularnych Wyspach Kanaryjskich, mianowicie z 386 do 977, czyli do wielkości jeszcze nadal nieco poniżej dla Hiszpanii jako całości, w której podniósł się on w tym samym okresie z 677 do 1098 przypadków na milion mieszkańców.

Obok wymienionych już Hiszpanii w okresie ostatnich sześciu tygodni istotne wzrosty wskaźnika liczby zakażeń odnotowano też w Portugalii (z 333 do 1426), w Tunezji (z 805 do 3102) i na Cyprze (z 1163 do 3721). W pozostałych krajach docelowych zanotowano nieduże wzrosty lub dość istotne spadki, z których najważniejsze miały miejsce w Turcji (z 942 do 424) oraz w Grecji (z 1284 do 468).

W okresie ostatnich sześciu tygodni bardzo  istotnie spadł też tradycyjnie najniższy w tej grupie kierunków wskaźnik nowych infekcji w Egipcie z 75,9 do 16,6 przypadków na milion mieszkańców, czyli o ponad 78 procent, a w niewiele mniejszym stopniu obniżył się tygodniowy wskaźnik liczby zgonów z 4,24 do 1,67 (ponad 60 procent). Oba te wskaźniki epidemiczne konsekwentnie pozostają bardzo niskie na tle wszystkich monitorowanych krajów docelowych



Sytuacja epidemiczna w USA wykazała podczas ostatnich sześciu tygodni znaczną poprawę. Wskaźnik liczby nowych zachorowań w tym okresie wprawdzie spadł z 606 do zaledwie 295, ale był wyższy od minimum sprzed tygodnia, które wyniosło 254 przypadków na milion mieszkańców. W tym samym okresie obniżył się też wskaźnik liczby zgonów z 12,7 do 5,73, który był na najniższym poziomie w tym roku. W relatywnie niedużym stopniu spadł w tym czasie wskaźnik liczby osób przebywających w szpitalach i podlegających kwarantannie (z 17472 do 14714 na milion mieszkańców - kolumna trzecia), a w większym wskaźnik liczby chorych w ciężkim stanie (z 21,1 do 11,5 - kolumna czwarta).

Już po raz siedemnasty od połowy listopada 2020 wskaźnik nowych infekcji był w USA wyraźnie korzystniejszy niż ogólny wskaźnik dla krajów zachodnioeuropejskich (obecnie 703), a od dziesięciu tygodni stał się korzystniejszy niż dla krajów Europy środkowo-wschodniej (obecnie 685). W samej Polsce, która ma obecnie najniższy tygodniowy wskaźnik zakażeń, jest on jednak aż 17,5-krotnie niższy od wskaźnika w USA.

W Japonii gdzie stosunkowo wcześnie odkryto nową odmianę koronawirusa (Alfa - 25 grudnia 2020) sytuacja epidemiczna w ostatnich sześciu tygodniach bardzo się poprawiła. W okresie minionych sześciu tygodni wskaźnik liczby nowych zakażeń spadł z 338 do 110, czyli o aż 67,5 procent, ale swoje minimum osiągnął on jednak dwa tygodnie temu na poziomie 83,7 przypadków na milion mieszkańców.

W okresie ostatnich sześciu tygodni bardzo spadł również tygodniowy wskaźnik zgonów, a mianowicie z 6,65 do 1,45, czyli o ponad 78 procent. Tak znaczące polepszenie się sytuacji epidemicznej w Japonii w przypadku jej kontynuacji (choć ostatnio wskaźnik nieco rośnie) może jednak zapewnić relatywnie bezproblemowy przebieg Igrzysk Olimpijskich, mimo że bez udziału zagranicznej publiczności, ale być może z udziałem krajowej, które mają się rozpocząć 23 lipca tego roku.

W Korei Południowej tygodniowe wskaźniki epidemiczne przez kilka poprzednich miesięcy wykazywały nieduże zmiany zwłaszcza pod względem wskaźnika liczby zakażeń. Nie inaczej było w ostatnich sześciu tygodniach, gdy wykazał on bardzo niewielki wzrost z 93,0 do 97,5 przypadków na milion mieszkańców, ale podobnie jak w Japonii jego minimum wystąpiło przed dwoma tygodniami na poziomie 62,4.

W minionych sześciu tygodniach spadł i tak już bardzo niski w tym kraju wskaźnik liczby zgonów z 0,68 do 0,24 (minimum osiągnął przed tygodniem na poziomie 0,21). Na tak w dalszym ciągu niskie wskaźniki, znaczący wpływ ma relatywnie wysoka dyscyplina społeczna Koreańczyków w stosowaniu się do nałożonych przez tamtejsze władze antyepidemicznych regulacji i obostrzeń.

Warto też zaznaczyć, że w obu tych krajach azjatyckich, które wcześniej przez kilkanaście miesięcy uważane były za niemal niedościgniony wzór sukcesów walki z pandemią koronawirusa tygodniowe wskaźniki liczby zakażeń są obecnie około 6-krotnie  wyższe niż w Polsce.

Tygodniowy wskaźnik liczby nowych zakażeń w Chinach po wcześniejszych wielomiesięcznych licznych i różnokierunkowych zmianach, w ostatnich sześciu tygodniach obniżył się z poziomu 2,48 do 1,93, choć przed dwoma tygodniami był jeszcze na podwyższonym poziomie 5,84  przypadków na milion mieszkańców. Nadal warto też odnotować, że od początku lutego  w kraju nie odnotowano już ani jednego przypadku zgonu z powodu koronawirusa.

W nawiązaniu do wcześniejszych materiałów zaznaczamy też, że liczba zachorowań przez kilka miesięcy była odnoszona do ludności prowincji Hubei, ponieważ był to dominujący i niemal jedyny region rozwoju choroby. Obecnie ognisk rozwoju choroby pojawiło się więcej, ale dla celów zachowania proporcji liczba nowych zachorowań jest odnoszona tabeli do tej samej liczby ludności jak było to poprzednio.


Zachęcamy wszystkich związanych z turystyką do czytania naszych opracowań i materiałów.


Zespół Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA i www.wczasopedia.pl


Tekst oraz wykresy zostały przygotowane w celach wyłącznie informacyjnych i nie stanowią analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 206 poz. 1715) oraz Ustawy z 29 lipca 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 183 poz.1538 z późn. zmianami).

Autorzy działali z należytą starannością i rzetelnością, nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania odbiorcy podjęte na podstawie niniejszego tekstu i wykresów oraz za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego