220131Analiza Cen LATO cz.3 - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

220131Analiza Cen LATO cz.3

O Nas > Raporty TravelDATA
 

Informacja Branżowa firmy TravelDATA
dla uczestników Programu Transparentny Touroperator
oraz biur agencyjnych i osób zarejestrowanych na Wczasopedii


31.01.2022 - ANALIZA INFORMACJI MAJĄCYCH WPŁYW NA BRANŻĘ TURYSTYCZNĄ
Perspektywy dla polskiej turystyki wyjazdowej w 2022 są bardziej korzystne niż się dzisiaj wydaje...

Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje kolejną analizę informacji mających wpływ na branżę turystyczną

Rzeczywista koniunktura  gospodarcza powinna być w 2022 istotnym wsparciem dla turystyki

Wstępna ocena potencjalnej koniunktury w polskiej wypoczynkowej turystyce wyjazdowej może się wydawać coraz bardziej niekorzystna, tym bardziej, gdy jest ona oparta na bieżącym rozwoju sytuacji epidemicznej oraz na spadkowych trendach bieżących i wyprzedzających nastrojów konsumenckich wynikających z regularnie przeprowadzanych badań ankietowych.

Ta ostatnia kwestia była dość szeroko omawiana w naszym ostatnim materiale, przy czym szczególną uwagę zwracano na wyjątkowo duże rozbieżności pomiędzy wynikami ankiet przeprowadzanych na użytek Eurostatu w obszarze konsumenckim i biznesowym, zwłaszcza producenckim. Wyniki sondaży w obu tych obszarach sytuują Polskę odpowiednio, albo  w ścisłym ogonie krajów członkowskich Unii Europejskiej lub nawet na ewidentnie ostatnim wsród nich miejscu.

Obserwacja rozwoju rzeczywistej sytuacji w tych obszarach pokazuje sytuację dokładnie odwrotą. Kraj nasz zarówno pod względem dynamiki realnej konsumpcji, czyli w cenach stałych, jak również pod względem dynamiki produkcji przemysłowej zajmuje godne pozazdroszczenia bardzo wysokie miejsca w scisłej czołówce krajów Wspólnoty.

Taki zadziwiający skutek jest wynikiem specyficznej sytuacji Polski jako kraju jakby dwóch całkowicie różnych opinii konsumenckich, jednej na użytek ankieterów, a drugiej na prywatny użytek decyzji o realizowanych wydatkach w swoich własnych gospodarstwach domowych.

Jest to istotny czynnik korzystnej sytuacji dla turystyki wyjazdowej uzależnionej od rzeczywistych nastrojów konsumenckich, które bazują nie tylko na realnie rosnących dochodach gospodarstw domowych, ale też na szybkim wzroście gospodarki przekładającej się na bardzo niskie bezrobocie, a co za tym idzie, na niewielkie obawy przed utratą pracy oraz przekonanie o łatwym jej znalezieniu w wypadku gdyby do jej utraty jednak doszło.

Wygaszenie fali Omikrona i trzecia dawka powinny zapewnić polskim turystom spokojne wakacje

Sytuacja epidemiczna w Polsce w okresie ostatniego lata była na tle innych krajów wyjątkowo korzystna. Przez 14 kolejnych tygodni, poczynając od pierwszych dni lipca, tygodniowy wskaźnik liczby zakażeń przebywał na najniższym poziomie wsród krajów Unii Europejskiej, a wskaźnik liczby zgonów należał do 2-4 najkorzystniejszych.

Tak dobra sytuacja bazowała na relatywnie wysokiej w tym czasie odporności polskiego społeczeństwa na zakażenia i ciężki przebieg choroby spowodowanej koronawirusem. Druga, a zwłaszcza dość późna trzecia fala zakażeń (ze szczytem dopiero w pierwszych dniach kwietnia) oraz stosunkowo duża intensywność wiosennych szczepień pierwszą i drugą dawką skumulowały swój wpływ w podobnym czasie i w rezultacie spowodowały bardzo duży skok  odporności polskiego społeczeństwa.

W krajach zachodniej i południowej części Europy poszczególne niższe fale epidemii i nieco wcześniejsze szczepienia nie zdołały wytworzyć aż tak wysokiego stopnia uodpornienia tamtejszych społeczeństw na zachorowania na Covid-19. Dodatkowo zakażeniom i ich najbardziej niekorzystnym skutkom w postaci ciężkich przebiegów choroby i przypadków śmiertelnych sprzyjały nieustanne eksperymenty tamtejszych władz z naprzemiennym rozluźnianiem i zaostrzaniem restrykcji antyepidemicznych.

Dzisiaj trudno nawet uwierzyć statystykom, ale w okresie wakacyjnym tygodniowe wskaźniki liczby zakażeń bywały ponad 100-krotnie wyższe niż w Polsce, a wskaźniki liczby zgonów przewyższały polskie nawet 10-krotnie.

Pod względem przebiegu sytuacji epidemicznej sezon 2022 może być podobny do sezonu 2021

Obecnie trwająca jeszcze czwarta fala zachorowań na Covid -19 wywołana odmianą Delta i wzbierająca właśnie piąta fala spowodowana szybkim rozprzestrzenianiem się najbardziej dotychczas zaraźliwego wariantu Omikron przypomina swoją sekwencją i rozmieszczeniem w czasie drugą i trzecią falę epidemii. Modele rozwoju choroby wskazują przy tym na to, że tym ostatnim wariantem docelowo zakazi się zdecydowana większość społeczeństwa, choć nie brak również opinii, że dotknie on (w większości bezobjawowo) całości populacji.

Tak szeroki zakres zachorowań powinien istotnie zwiększyć epidemiczną odporność polskiego społeczeństwa. Równolegle jest i będzie ona wzmacniana stopniowo rozwijającą się akcją przyjmowania trzeciej przypominającej dawki szczepionki. Da ona wcześniejszy efekt niż pierwotne szczepienia pierwszą i drugą dawką, gdyż jej kalendarzowe zaawansowanie jest znacznie wcześniejsze. Obecnie (koniec stycznia) dawkę tę przyjęło około 26 procent społeczeństwa podczas gdy podobny stopień zaawansowania w przyjmowaniu dwóch pierwszych dawek (18/36 procent) notowano w trzeciej dekadzie maja 2021 roku.

Może to oznaczać, że u części osób trzecia dawka będzie z powodu upływu dłuższego czasu już nieco mniej skuteczna w utrzymywaniu odporności w okresie wakacyjnym, ale bardziej masowe przechorowania Omikrona w mniej więcej tym samym czasie, w którym występowała trzecia fala powinna wpływ ten zrekompensować.

Taki układ szczepień i nowej piątej fali zakażeń nasuwa dość uprawniony wniosek o bardzo znacznym wzroście odporności Polaków w okresie późnowiosenno-wakacyjnym i w rezultacie do podobnie korzystnej sytuacji epidemicznej kraju, jak miało to miejsce przed rokiem. Przedłużenie odporności będzie oznaczało prawdopodobnie konieczność podawania czwartej dawki i to w nieco wcześniejszym okresie niż dawki trzeciej w latach 2021/22.

Oczywistym zastrzeżeniem wobec takich wniosków jest niespodziewane pojawienie się kolejnego groźnego wariantu koronawirusa, który może istotnie zmienić przewidywane dzisiaj scenariusze.

Niski wskaźnik zaszczepienia polskiego społeczeństwa korzystny dla rozwoju wariantu Omikron

Ważnym niekorzystnym czynnikiem, który wywiera i nadal będzie wywierał negatywny wpływ na wskaźniki liczby zakażeń i zgonów jest stosunkowo niski stopień zaszczepienia społeczeństw w Polsce oraz w innych krajach naszego regionu.

O ile w krajach zachodnioeuropejskich (pełna dawka, stan na 16 stycznia) przekracza on już na ogół znacząco 70, a nawet 75 procent (liderzy: Portugalia 89,1, Dania 80,9, Hiszpania 80,8, Irlandia 77,3, Włochy 76,7, Belgia 76,6 procent), o tyle w naszej części Europy wskaźnik powyżej 60 procent notuje jedynie Litwa (66,4). Na ogół wskaźniki zaszczepień są tu jeszcze niższe, w tym również w Polsce, w której wynosi on zaledwie 56,9 procent.

Warto przy tym wyraźnie zaznaczyć, że duże kłopoty epidemiczne miały i często nadal mają te kraje, w których wskaźnik ten nie jest wysoki, a należą do nich Słowacja (48,1), Rosja (48,1) oraz Bułgaria (28,5 procent). Natomiast większy wskaźnik zaszczepienia społeczeństw niż średnio w naszym regionie wykazują  takie kraje jak Maroko (62,7) i Turcja (62,0 procent).

Od pewnego czasu coraz większego znaczenia dla podniesienia ogólnej odporności społeczeństw na zakażanie się koronawirusem nabierają szczepienia trzecią dawką tzw. przypominającą, w ramach których tempo dokonywanych zabiegów jest z reguły znacznie wyższe niż szczepień pierwszą i drugą dawką łącznie.

Podobna jest sytuacja w naszym kraju, gdzie pomimo co najwyżej umiarkowanego tempa szczepień trzecią dawką modelowo ujęty łączny przyrost odporności z tego tytułu powiększony o świeżo nabywaną odporność osób szczepionych po raz pierwszy i drugi, istotnie przewyższa jej stopniowy spadek u osób szczepionych w okresach wcześniejszych.

W Polsce w okresie świąteczno
noworocznym tempo szczepień trzecią dawką osłabło, ale w kolejnych tygodniach ponownie wzrosło. W tygodniach kończących się 19, 26 grudnia oraz 2, 9, 16 i 23 stycznia wyniosło odpowiednio 992, 409, 587, 874, 975 i 831 tysięcy. Łączna liczba podanych pierwszych i drugich dawek preparatu była znacznie mniejsza i wyniosła w ostatnich wymienionych pięciu tygodniach kolejno 361, 216, 282, 363, 381 i 315 tysięcy osób.

Styczniowy postęp jest widoczny, ale nie zmienia to jednak zasadniczo faktu, że proces szczepień przypominających przebiega w naszym kraju nadal niewystarczająco dynamicznie, czego dowodem jest stosunkowo niski wskaźnik zaszczepionych w ten sposób osób do ogółu społeczeństwa. Na dzień 2 stycznia wyniósł on 18,1 procent, na 9 stycznia 20,7, na 16 stycznia 23,0, a na 23 stycznia 25,2 procent, podczas gdy u wymienionych wcześniej liderów szczepień, osiągnął już poziomy istotnie wyższe .

W Danii było to 60,2 procent, w Belgii 54,6, w Irlandii 53,1, we Włoszech 51,6, w Portugalii 43,7, a w Hiszpanii 41,5. Wyższy był udział osób zaszczepionych trzecią dawką także na Litwie 30,6, a nawet w Turcji 37,1 procent. W krajach będących tradycyjnymi liderami szczepienia społeczeństw, czyli w Wielkiej Brytanii i w Izraelu (mimo, że tempo szczepienia trzecią dawką ostatnio mocno w tym kraju osłabło) udział ten był jeszcze wyższy, a mianowicie odpowiednio 55,0 i 54,6 procent.  

Polska
bieżąca sytuacja epidemiczna pod względem zakażeń nadal bardziej korzystna od przeciętnej europejskiej …

W okresie ostatnich kilku tygodni z powodu bardzo wysokiej jednocześnie jeszcze rosnącej liczby nowych zakażeń w wielu krajach Europy Zachodniej wywołanego rozpowszechnieniem się wariantu Omikron tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń w Polsce nadal pozostaje bardziej korzystny od przeciętnej jego wartości na kontynencie.

Obecny polski wskaźnik liczby zakażeń (5428) jest teraz znacznie poniżej średniej ważonej dla wszystkich krajów źródłowych, czyli łącznie zachodnio- i środkowoeuropejskich (12307), jak również jest również wyraźnie niższy, gdy w tym wskaźniku uwzględnimy również europejskie kraje docelowe (11237).

… ale pod względem liczby zgonów wyraźnie mniej korzystna, choć skala różnicy maleje

Niekorzystnie wygląda natomiast obecna sytuacja Polski pod względem wskaźnika liczby zgonów (40,7) i to pomimo ostatniego znaczącego jego spadku o około 40 procent w okresie ostatniego tygodnia. Jest on nadal wyraźnie wyższy od łącznego wskaźnika dla europejskich krajów źródłowych (26,0), jak również od wskaźnika uwzględniającego zgony w europejskich krajach docelowych (23,8).

Poniżej tradycyjnie przedstawiamy zaktualizowane zestawienie obu głównych wskaźników epidemicznych w unijnych krajach otaczających Polskę, dla których dane medyczne dotyczące epidemii koronawirusa cechują się wysokim stopniem wiarygodności.

Masywniejsze niebieskie słupki oznaczają średni wskaźnik liczby zachorowań (lewa skala), a węższe słupki czerwone średni wskaźnik liczby zgonów, który w celu lepszej wizualizacji przedstawiony jest w dostosowanej skali prawej.



Wykres wskazuje, że wobec otaczających nas krajów, pod względem wskaźnika nowych zachorowań i przy operowaniu średnimi jego wartościami pozycja Polski w okresie ostatniego tygodnia ponownie pozostała korzystna, gdyż pozostał on najniższy w tej grupie krajów. Najbliższe nam wskaźniki wykazują obecnie Słowacja (6957) i Niemcy (8560), natomiast zdecydowanie najgorszy ma miejsce w Danii (43050), czyli jest 7,9-krotnie wyższy niż w naszym kraju.

Odwrotna sytuacja wynikła w okresie ostatniego tygodnia w zakresie wskaźnika liczby zgonów, który spadł z 67,8 do poziomu 40,7. W sezonie letnim wskaźnik ten był bardzo niski na tle innych krajów kontynentu, a przed 20 tygodniami zyskaliśmy pod tym względem nawet pozycję krótkotrwałego pozytywnego europejskiego lidera. Obecnie lepszą sytuację w zakresie wskaźnika zgonów mają niestety wszystkie z otaczających nas krajów Unii z wyjątkiem Słowacji (62,4), czyli jest to nadal sytuacja całkowicie odwrotna wobec opisywanej wyżej w zakresie wskaźników liczby nowych zakażeń.

Przegląd sytuacji epidemicznej w europejskich krajach źródłowych, docelowych oraz USA, Chin, Japonii i Korei Płd.

W tej części materiału tradycyjnie przedstawiono zaktualizowane mapki oraz tabelę obrazujące sytuację w zakresie rozwoju infekcji koronawirusem w poszczególnych krajach podzielonych na rynki źródłowe i docelowe. Zaznaczamy, że zostały one sporządzone według zasad przedstawionych w materiale z 13 marca 2020, czyli nie przedstawiają liczb bezwzględnych, jak jest to często ujmowane w mediach, ale obejmują liczby zachorowań i zgonów odniesione do liczby mieszkańców, jak również nie pokazują liczb narastająco od początku epidemii lecz podają aktualną sytuację rozwoju choroby w okresie ostatniego tygodnia (pomiędzy godzinami 22 w kolejne niedziele), co pozwala precyzyjniej obserwować bieżące tempo rozwoju i skutki epidemii.

Postanowiliśmy zachować okres tygodnia dla monitorowania aktualnej gęstości liczby zakażeń i zgonów, ponieważ sytuacja w zakresie rozwoju choroby zmienia się tak szybko, że okres 14-dniowy zawiera już zbyt wiele starszych danych i nie oddaje w dostatecznym stopniu dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Jednotygodniowy okres obserwacji wskaźników stosuje także polski rząd przy podejmowaniu kluczowych decyzji o zwiększeniu lub poluzowaniu obostrzeń epidemicznych.

Do prezentowanych mapek dołączono też mapkę tygodniowych wskaźników liczby przypadków śmiertelnych wraz z krótkim komentarzem. Jest ona przedstawiana również dlatego, że kwestia liczby zgonów, która z powodu relatywnie niedużej ich liczby była przez długi okres czasu problemem wyraźnie drugoplanowym i niedocenianym, co w ostatecznym rozrachunki przyczyniło się do zlekceważenia znaczenia nadchodzącej kolejnej fali epidemii na jesieni 2020 roku.

Przypominamy również, że poczynając od materiału z 30 października z powodu bardzo znacznego wzrostu wskaźników epidemicznych postanowiliśmy w prezentowanych mapkach wprowadzić nowy najbardziej niekorzystny z epidemicznego punktu widzenia kolor czarny według następujących zasad:

  • Tygodniowy wskaźnik zakażeń - dla liczby przypadków > 2000 na milion mieszkańców

  • Tygodniowy wskaźnik zgonów dla liczby przypadków > 40 na milion mieszkańców


Wielkości te stanowią dwukrotność limitów obowiązujących wcześniej dla najmniej korzystnego koloru ciemnobordowego



W ostatnim tygodniu wskaźnik liczby zakażeń w zachodnioeuropejskich krajach źródłowych odnotował istotny wzrost z poziomu 15047 do 18425, czyli ponad 22 procent (poprzednio wzrósł o niecały jeden procent). Jego minimalny poziom wystąpił przed 31 tygodniami i wyniósł 364 przypadki na milion mieszkańców, czyli był prawie 51-krotnie niższy od jego bieżącej wartości. Obecny wskaźnik jest też prawie 329-krotnie wyższy od epidemicznego minimum z początku czerwca 2020 roku (56 przypadków na milion mieszkańców) i jest już po raz piętnasty z rzędu wyższy od wskaźnika liczby zakażeń dla USA (obecnie 12811), podczas gdy w okresie wcześniejszych 10 tygodni sytuacja była odwrotna.  

Obecnie zdecydowanie najwyższe wskaźniki nowych zachorowań wykazują Dania (wzrost z 26053 do 43050), Francja (z 31564 do 38591) oraz Słowenia (z 25589 do 35080). Wysokie poziomy wskaźników mają bezpośredni związek dominującym udziałem bardzo zaraźliwego wariantu Omikron w procesach zakażeń w tych krajach.

Najkorzystniejszy wskaźnik nadal występuje w Niemczech (8560), w których udział tego wariantu jest na razie mniejszy niż w położonych bardziej na zachód krajach Europy. Wraz ze zwiększaniem się udziału wariantu Omikron w zakażeniach sytuacja epidemiczna w Niemczech, a zwłaszcza w krajach Europy Środkowej będzie się przez jakis czas wyraźnie zmieniała na niekorzyść.

Nasz region, w tym zwłaszcza Polska znajduje się jeszcze w obszarze słabnacego oddziaływania wariantu Delta, który jest mniej zaraźliwy, ale też wywołuje relatywnie więcej przypadków śmiertelnych. Jest to podstawowa przyczyna obecnego zróżnicowania wskaźników epidemicznych w naszej i w zachodniej części Europy, a zwłaszcza relacji liczby zgonów do liczby wykrytych zakażeń. W zachodnioeuropejskich krajach źródłowych mamy do czynienia z ponad 3,6-krotnie wyższym średnim wskaźnikiem nowych zakażeń (powód
znacznie bardziej zaraźliwy wariant Omikron), ale jednocześnie z 2- krotnie niższym wskaźnikiem liczby zgonów (powód znacznie mniejsza śmiertelność wariantu Omikron niż Delty nadal dosć częstej w naszej części Europy).

Dodatkowym istotnym czynnikiem zwiększającym wskaźniki liczby zgonów w krajach naszej części Europy są stosunkowo niskie wskaźniki wykonanych szczepień społeczeństw w tym regionie, w tym trzecią dawką, która chroni przede wszystkim przed ciężkimi przebiegami i śmiertelnymi skutkami choroby.   

W okresie ostatniego tygodnia zbiorczy ważony wskaźnik nowych zachorowań w Europie Środkowo-Wschodniej wykazał bardzo duży wzrost z 2206 do 5084, czyli o ponad 130 procent (poprzednio o 39 procent). Minimalna jego wielkość wystąpiła 34 tygodnie temu (437), czyli obecnie wskaźnik ten jest 11,6-krotnie wyższy od jego minimalnego poziomu.

Umiarkowany spadek wykazał natomiast zbiorczy regionalny wskaźnik liczby zgonów, który zmniejszył się z 41,2 do 35,4, czyli o 14 procent (poprzednio o 1,7 procent).

W Polsce po wcześniejszych dość istotnych spadkach, w przedostatnim tygodniu wskaźnik nowych zakażeń podniósł się z 2641 do 5428, czyli o 105,5 procent, ale mimo to pozostał nadal czwartym najniższym w tej grupie 11 krajów.

Znacznie mniej korzystnie prezentował się polski wskaźnik liczby zgonów, który wprawdzie silnie spadł w ostatnim tygodniu z 67,8 do 40,7, ale był niestety czwartym najwyższym wśród 11 monitorowanych krajów naszego regionu.

Poprzednia słabnąca dynamika wzrostu wskaźnika liczby zakażeń i nastepnie jego spadek wyraźnie sugerowały, że szczyt czwartej fali wywołanej wariantem Delta jest już zdecydowanie za nami, natomiast obecnie obserwowany ponowny szybki wzrost wskaźnika zakażeń pokazuje, że mamy już do czynienia z piątą falą wywołaną stopniowo rozpowszechniającym się wariantem Omikron.

Posługując się przykładami dużych i lepiej zaszczepionych krajów zachodnioeuropejskich i biorąc jednocześnie poprawkę na znacznie niższą wykrywalność zakażeń w naszym kraju często szacuje się ich liczbę w szczycie piątej fali na 80-100 tysięcy przypadków dziennie i nieco niższą liczbę przypadków śmiertelnych niż w szczycie fali czwartej.

Rzeczywista liczba nowych zakażeń może natomiast osiągać poziomy około 200-300 tysięcy dziennie, czego dalszym skutkiem powinien być znaczny wzrost bieżącej odporności epidemicznej społeczeństwa, co z kolei może powodować (o ile nie pojawi się kolejny groźny wariant koronawirusa) szybką poprawą sytuacji epidemicznej począwszy od wczesnej wiosny tego roku.

W okresie lata odporność populacji powinna ponownie ulegac osłabieniu, a dla jej utrzymania potrzebna będzie zapewne czwarta dawka preparatu podawana z odpowiednim wyprzedzeniem, a nie dopiero jako skutek rosnącej fali zachorowań.

Mapka aktualnej sytuacji w zakresie tygodniowych wskaźników liczby zgonów z powodu  koronawirusa przedstawiona jest poniżej.



W okresie ostatniego tygodnia wskaźnik liczby zgonów dla Polski obniżył się bardzo znacznie z poziomu 67,8 do poziomu 40,7 (przed trzema miesiącami wynosił jeszcze jedynie 3,25)  i nadal był znacznie wyższy od średniego wskaźnika dla krajów źródłowych Europy Zachodniej (18,0), jak również wyższy od wskaźnika dla naszej części kontynentu, który w ostatnim tygodniu wyniósł 35,4.

Po wymienionym znacznym spadku w ostatnim tygodniu wskaźnik liczby zgonów dla Polski był dopiero siódmym (poprzednio był drugim) zarówno wśród krajów Unii Europejskiej, jak i wśród wszystkich 36 monitorowanych krajów źródłowych i docelowych, a wyższymi wskaźnikami legitymują się obecnie Bułgaria (80,1), Chorwacja (71,7), Malta (63,6), Słowacja (62,4), Węgry (60,6), Grecja (59,7) i Rosja (43,5) .

Obecna sytuacja epidemiczna w zakresie przypadków śmiertelnych stała się w środkowej części Europy już po raz 18 z rzędu bardziej niekorzystna niż w jej części zachodniej. Ogólny wskaźnik zgonów wyniósł 35,4 (przed tygodniem 41,2), zaś bez uwzględnienia sytuacji w Rosji 29,2 (przed tygodniem 36,8). Jest to obecnie wyraźnie wyższy wskaźnik niż w źródłowych krajach zachodnioeuropejskich, w których ostatni odczyt wyniósł 18,0 (przed tygodniem 18,9).  

Jak już zaznaczaliśmy w naszych materiałach wielokrotnie, taka sytuacja w okresie jesiennym już drugi rok z rzędu jest w dużym stopniu generowana czynnikami o charakterze obiektywnym. W znacząco korzystnych dla rozwoju koronawirusa warunkach jesienno-zimowych negatywny wpływ ma łatwiejsza transmisja koronawirusa, zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach, czemu sprzyja znaczące przeludnienie lokali mieszkalnych (spadek po czasach socjalizmu) oraz często występująca wielopokoleniowość rodzin zamieszkujących wspólne gospodarstwa domowe.

Negatywnie na ostateczne śmiertelne żniwo epidemii wpływa też prawdopodobnie niższa skuteczność leczenia chorych, niż ma to miejsce w wielu wyżej rozwiniętych krajach zachodnioeuropejskich.

Przed tradycyjnymi mapkami przedstawiającymi aktualną sytuację w zakresie wskaźników zakażeń w poszczególnych krajach źródłowych i docelowych prezentujemy jeszcze poglądowe wykresy zbiorczych wskaźników zakażeń i zgonów  dla tych regionów oraz dla Wielkiej Brytanii, która jest nadal obszarem silnie zakażanym nową mutacją koronawirusa zwaną odmianą Delta




Poczynając od pierwszego tygodnia listopada na wykresie wskaźnika nowych zakażeń dla Wielkiej Brytanii widocznych jest pięć tygodni jego systematycznego wzrostu, z 3595 do poziomu 5240. Wówczas był to dziesiąty najwyższy taki wskaźnik w Europie. W okresie kolejnych czterech tygodni w kraju tym, głównie z powodu rozpowszechnienia się bardzo zaraźliwego wariantu Omikron, nastąpił gwałtowny wzrost tego wskaźnika do 17800, ale w przedostatnim tygodniu spadł on do 11024, a w ostatnim do poziomu 9483, który jest obecnie dopiero dwudziestym drugim najwyższym (przed tygodniem szesnastym) wśród monitorowanych krajów.

Na przestrzeni kilkunastu ostatnich tygodni dość wyraźnie przeważał rosnący trend relacji tygodniowej relacji liczby zgonów z wskaźnikiem zakażeń. Przy założeniu 3- tygodniowego przesunięcia w czasie pomiędzy przebiegiem obu głównych wskaźników  epidemicznych (zakażeń i zgonów), to we wcześniejszych tygodniach utrzymywała się ona w okolicach 2,5 promila, po czym w kolejnych czternastu przeważnie stopniowo wzrastała i wynosiła 2,2, 2,4, 3,1, 4,2, 4,15, 4,6, 4,75, 4,15, 3,15, 3,45, 3,95, 4,05, 4,40 i 4,30.

Przyczynami mimo wszystko generalnie lepszego niż wcześniej przypuszczano kształtowania się tej relacji mogła być nie tak wysoka jak początkowo zakładano zjadliwość wariantu Delta (możliwe, że kolejne mutacje nieco osłabiały jego śmiertelność
vide Japonia), wysoki stopień zaszczepienia społeczeństwa oraz już znaczne doświadczenie tamtejszej służby medycznej w leczeniu zakażonych koronawirusem.

Trend wzrostowy relacji zgony/zachorowania obserwowany w wielu kolejnych tygodniach (z 3,15 do 4,40) mógł mieć też związek z już dość istotnie słabnącą odpornością relatywnie wcześnie szczepionych w tym kraju osób, w tym zwłaszcza starszych.

Przez kolejne cztery tygodnie wskaźnik ten wszedł w początkowo łagodny trend spadkowy (kolejne odczyty 3,40, 3,20, 3,27, 3,08), który mógł już wynikać ze stopniowego, ale jeszcze relatywnie powolnego wypierania bardziej śmiertelnej odmiany Delta, przez znacznie mniej śmiertelny wariant Omikron, jak również z dość szybko rosnącego wskaźnika zaszczepienia brytyjskiej populacji trzecią dawką preparatu.

W okresie ostatnich tygodni miał miejsce szybki wzrost udziału w nowych zakażeniach łagodniejszego wariantu, co na razie skutkowało tendencją do spadku wymienionej relacji do poziomu w okolice jednego promila lub powyżej, chociaż ostatnio widoczny jest trend do ponownego wzrostu wartosci tego wskaźnika, ale nie we wszystkich krajach. Na pewien kłopot z dokładniejszym ustaleniem tej relacji ma wpływ szybsze rozprzestrzenianie się nowego wariantu i szybszy przebieg choroby i wynikające stąd decyzje o znacznie skróconych okresach kwarantanny. Może to wynikać z faktu, że w zakaża on w znacznie większym stopniu górne drogi oddechowe, a znacznie rzadziej atakuje płuca.

Przy założeniu zmniejszonego do około 2- 2,5 tygodnia przesunięcia pomiędzy krzywymi zakażeń i zgonów w przypadku wariantu Omikron wynika, że obecna relacja pomiędzy liczbą zgonów wykrytych zakażeń wynosi w Wielkiej Brytanii około 1,6 promila co oznacza, ze jest w przyblizeniu około 2,5-krotnie mniejsza niż w okresie dominacji wariantu Delta.

Na podwyższenie tej relacji wobec wartości obiektywnych może jednak działać fakt, że przy łagodnych i niejednoznacznych objawach choroby, część osób może rezygnować z testów, co zaniża liczbę wykrytych przypadków choroby i podwyższa w ten sposób przytoczoną wcześniej relację.

Nadal duże znaczenie dla utrzymywania w ryzach wskaźników epidemicznych oraz ich wzajemnej relacji w tym kraju ma i będzie miał wysoki i nadal rosnący wskaźnik zaszczepienia tamtejszego społeczeństwa, a zwłaszcza dalsze szczepienia tzw. przypominającą trzecią dawką preparatu. Pierwszą dawką (stan na 23 stycznia) zaszczepiono już 77,7 procent populacji Brytyjczyków, dwoma dawkami 71,7 procent, a trzecią już 55,0 procent Brytyjczyków.

Poniżej przedstawiamy mapkę krajów docelowych przedstawiającą aktualną sytuację w zakresie wskaźników nowych zachorowań jaka miała miejsce w ostatnim tygodniu wraz z krótkimi komentarzami.



W tym roku zestaw krajów docelowych obejmuje też Włochy, które straciły już uzasadnienie dla oddzielnego monitoringu i zostały w tej roli zastąpione przez Wielką Brytanię wcześniej dominującym stopniu zakażaną przez wariant Delta, a obecnie przez dominujący już od dość dawna na Wyspach wariant Omikron.

W okresie ostatniego tygodnia wskaźnik liczby zakażeń dla tej grupy krajów po ostatnich zdecydowanych zwyżkach do 7819 i 8624 wzrósł w już tylko w nieznacznym stopniu do poziomu 8641.  Oznacza to łącznie 31,5-krotny skumulowany wzrost ponad minimum sprzed 32 tygodni, które wyniosło 274 przypadki na milion mieszkańców.

W Hiszpanii w ostatnim tygodniu odnotowano pierwszy od dłuższego czasu umiarkowany spadek wskaźnika liczby nowych zakażeń z 20388 do 18299, czyli o 10,2 procent (poprzednio miał miejsce wzrost o 21,5 procent). W tym okresie podniosły się jednak wskaźniki w ważnych regionach turystycznych, w tym w Katalonii z poziomu 22903 do 26823, w rejonie Walencja/Alicante z 15375 do 18100, a na Balearach z 11140 do 14338. Znaczną zniżkę tego wskaźnika w minionym tygodniu odnotowano natomiast na popularnych Wyspach Kanaryjskich z 15641 do poziomu 9087. Należy jednak zaznaczyć, że tamtejsze wskaźniki, mimo że przekroczyły już średnią z krajów docelowych (8641), są przeważnie korzystniejsze niż w Hiszpanii jako całości (18299).

Tygodniowy wskaźnik zgonów w Hiszpanii w okresie ostatniego tygodnia potwierdził trend wzrostowy i podniósł się z 18,2 do 21,1, co obecnie jest jeszcze dosć zbliżonym poziomem do sredniego wskaźnika z krajów docelowych (18,4) i źródłowych krajów zachodnioeuropejskich (18,0).

Obok wymienionej już Hiszpanii w okresie ostatniego tygodnia spadki wskaźników liczby nowych zakażeń odnotowano w czterech krajach docelowych, czyli we Włoszech (z 20186 do 19567), Grecji (z 14060 do 12150) oraz na Cyprze (z 24564 do 14950) i Malcie (z 7557 do 4709). Wzrosty wskaźnika odnotowano w wiekszości krajów docelowych, w tym w Portugalii (wzrost z 24032 do 33024), w Chorwacji (z 12641 do 14649) oraz w Turcji (z 5665 do 5824) i Bułgarii (z 5824 do 8793).

Na bardzo niskim poziomie pozostawał w okresie ostatnich kilku tygodni wskaźnik nowych zakażeń w Egipcie, który w ostatnim tygodniu podniósł się jednak z 70,3 do 102 zakażeń na milion mieszkańców. Niewielki wzrost z 1,77 do poziomu 2,11 odnotował natomiast tygodniowy wskaźnik liczby zgonów. Oba główne wskaźniki epidemiczne są obecnie najniższe wśród wszystkich monitorowanych krajów źródłowych i docelowych.



W okresie ostatniego tygodnia sytuacja epidemiczna w USA uległa umiarkowanej poprawie. Wskaźnik nowych zakażeń obnizył się z 14409 do 12811 przypadków na milion mieszkańców. Był on tym razem ponad 50-krotnie wyższy (poprzednio 58-krotnie) od minimum sprzed dwudziestu siedmiu tygodni, które wyniosło jedynie 254 przypadki na milion mieszkańców. W tym okresie kolejny raz wzrósł jednak tamtejszy wskaźnik liczby zgonów z 37,1 do poziomu 40,1, czyli bardzo zbliżonego do zanotowanego w tym czasie w naszym kraju (40,7).

Ponownie w istotnej skali, czyli o ponad 16 procent (poprzednio o 27 i 32 procent) podniósł się wskaźnik liczby osób przebywających w szpitalach oraz podlegających kwarantannie (z 69496 do 80757 osób na milion mieszkańców - kolumna trzecia), natomiast nieznacznie, czyli o 0,1 procent (poprzednio o 12,9 procent) wzrósł wskaźnik liczby chorych w ciężkim stanie (z 77,8 do 77,9 - kolumna czwarta), co może być kolejnym pośrednim dowodem na to, że wariant Omikron powoduje statystycznie lżejszy przebieg choroby.

Wskaźnik nowych zakażeń w USA był już po raz czternasty z rzędu bardziej korzystny niż ogólny wskaźnik dla krajów zachodnioeuropejskich, który w tym czasie urósł do poziomu 18425. Był on jednak nadal znacznie wyższy od bazującego jeszcze w dużym stopniu na Delcie wskaźnika dla krajów Europy środkowo-wschodniej (obecnie 5084), jak również w Polsce (obecnie 5428).

W Japonii w okresie ostatniego tygodnia odnotowano kolejne bardzo istotne pogorszenie się bardzo korzystnej wcześniej w tym kraju sytuacji epidemicznej, a wskaźnik nowych zakażeń wzrósł w tym czasie z 756 do 2123 przypadków na milion mieszkańców. Był on nadal korzystny na tle innych krajów, ale był już wyższy od dotychczasowego apogeum ostatniej fali (koniec sierpnia 2021 roku), gdy wyniósł on 1248. Ten nowy rekord liczby zakazeń w tym kraju jest skutkiem bardzo silnie rozpowszechniającego się wariantu Omikron.

W okresie ostatniego tygodnia zdecydowanie wzrósł (z 0,22 do 0,57), ale nadal pozostał bardzo niski, tygodniowy wskaźnik zgonów, który co do zasady jest przesuniętym w czasie efektem wcześniejszego wzrostu liczby zakażeń w tym kraju.

W Korei Południowej tygodniowe wskaźniki epidemiczne przez wiele poprzednich miesięcy wykazywały nieduże wahania , zwłaszcza pod względem wskaźnika liczby zakażeń. Jednakże od pewnego czasu sytuacja ta stała się już bardziej zmienna i w  okresie ostatnich 4 miesięcy wskaźnik liczby zakażeń poruszał się już w dość szerokim przedziale pomiędzy 185 oraz 862 przypadkami na milion mieszkańców. W ostatnim tygodniu jego wartość dość mocno wzrosła z 542 do poziomu 885. Jego minimalna wartość miała miejsce, podobnie jak w Japonii, 31 tygodni temu i wyniosła wówczas 62,4.

W okresie ostatniego tygodnia wskaźnik liczby zgonów obniżył się w istotnej skali z 11,7 do poziomu 4,50 zgonów na milion mieszkańców, co może mieć zwiazek w wypieraniem wczesniejszego bardziej smiertelnego wariantu Delta przez Omikron.

Tygodniowy wskaźnik liczby nowych zakażeń w Chinach po wcześniejszym dość zdecydowanym spadku do 3,52 w późniejszym okresie podniósł się w przedostatnim tygodniu do 21,5 ale w ostatnim opadł do 9,90 przypadków na milion mieszkańców. Należy również zaznaczyć, że od początku lutego tego roku nie odnotowano już w tym kraju ani jednego przypadku zgonu z powodu koronawirusa.

W nawiązaniu do wcześniejszych materiałów zaznaczamy też, że liczba zachorowań przez kilka miesięcy była odnoszona do ludności prowincji Hubei, ponieważ był to dominujący i niemal jedyny region rozwoju choroby. Obecnie ognisk rozwoju choroby pojawiło się więcej, ale dla celów zachowania proporcji liczba nowych zachorowań jest odnoszona tabeli do tej samej liczby ludności jak było to poprzednio.


Zachęcamy wszystkich związanych z turystyką do czytania naszych opracowań i materiałów.


Zespół Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA i www.wczasopedia.pl


Tekst oraz wykresy zostały przygotowane w celach wyłącznie informacyjnych i nie stanowią analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 206 poz. 1715) oraz Ustawy z 29 lipca 2005 r. (Dz. U. 2005, Nr 183 poz.1538 z późn. zmianami).

Autorzy działali z należytą starannością i rzetelnością, nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania odbiorcy podjęte na podstawie niniejszego tekstu i wykresów oraz za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego