Menu główne
Upadek biura OK Services Travel był zaskoczeniem dla wielu klientów i agentów. Może ci drudzy nie zdziwiliby się tak bardzo, gdyby pamiętali, że touroperator, który nie składa sprawozdań do KRS jest podejrzany... opublikowano na portalu www.turystyka.rp.pl
Można bez większych wątpliwości stwierdzić, że niewypłacalność bielskiego biura podróży OK Services stanowiła dla rynku sporą niespodziankę. Jeszcze większe zaskoczenie stanowiła dla wielu liczba bezpośrednio poszkodowanych turystów. Ta przykra sytuacja dotknęła bowiem aż 778 osób przebywających z tym biurem za granicą.
Jest to więcej niż w dwóch poprzednich znaczących tegorocznych wypadkach niewypłacalności razem wziętych, czyli biur GTI Travel oraz R'Tur. Według dostępnych danych liczby te wynosiły odpowiednio 600 oraz 142 osoby.
Jest to również więcej aniżeli w jakimkolwiek zeszłorocznej niewypłacalności touroperatora, pomijając tylko zdecydowanie największy Sky Club.
Oznacza to, że mimo wielu ostrzegawczych komentarzy dość regularnie zamieszczanych na turystycznych forach internetowych, a nawet informacji w mediach, że organizatorem interesują się organy prokuratury, część agentów turystycznych raźno dystrybuowała produkty tego, niezbyt przecież znaczącego, biura podróży.
Wygląda niestety, że do świadomości środowiska turystycznego nadal nie przedostał się w pełni pogląd o dużym związku ryzyka łączącego się z danym touroperatorem oraz brakiem jego transparentności. OK Services nie złożył jeszcze żadnego sprawozdania w KRS-
Widać, że niestety część agentów nadal większą i naiwną wiarę pokłada w rozmaitych płatnych certyfikatach (które OK Services, a jakże, posiadał) oraz w przynależność do wielu środowiskowych organizacji, aniżeli w wywiązywanie się z nawet podstawowych obowiązków informacyjnych.
Ta naiwna wiara nie służy budowie zaufania do branży i całości środowiska agencyjnego i powoduje dla niego ujemne konsekwencje biznesowe.
Być może brak czujności spowodowany był naciskiem samych klientów poszukujących najtańszych wyjazdów, ale może też desperacją niektórych agentów, aby w tym niełatwym dla nich sezonie maksymalizować sprzedaż bez względu na ryzyko.
Być może jest to jednak wina samego środowiska, które nadal akceptuje organizatorów skrzętnie ukrywających konkretne informacje o sobie, a w zamian epatujących klientów i agentów zwodniczymi sloganami typu "z nami bezpiecznie", jak miało to miejsce właśnie w przypadku OK Services.
Andrzej Betlej