Menu główne
Zabójcza konkurencja w branży turystycznej
Dużo firm powstaje i dużo się zamyka. Powodem są wahania popytu.
W ubiegłym roku 374 firmy zawiesiły działalność turystyczną lub były w trakcie jej zawieszenia – wynika z danych centralnego rejestru pośredników i organizatorów turystycznych prowadzonego przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Był to już drugi rok z rzędu, w którym tak wiele podmiotów postanowiło wycofać się z rynku. W 2015 r. na taki krok zdecydowało się 371 firm, a – dla porównania – w 2014 r. o ponad 110 mniej.
Jednocześnie przybywa przedsiębiorców, którzy chcą spróbować swoich sił w tej branży. W 2016 r. wpis do ewidencji uzyskało 636 podmiotów, w 2015 r. – 478. Efekt jest taki, że obecnie w organizacji imprez turystycznych oraz pośredniczeniu w ich sprzedaży specjalizuje się ponad 4,2 tys. firm. To o prawie 50 proc. więcej niż dekadę temu.
W tym czasie rynek przeżywał potężne zawirowania, szczególnie w segmencie wycieczek zagranicznych. Przede wszystkim z powodu obaw związanych z zamachami terrorystycznymi i nierozwiązanym problemem uchodźców. W latach 2012–2013 popyt na wyjazdy znacznie się zmniejszył, potem – przez kolejne dwa lata – nastąpiło odbicie, by w ubiegłym roku znowu poszybować w dół. – W 2016 r. liczba klientów znowu spadła o 3,5 proc. do 1,73 mln – komentuje Andrzej Betlej, ekspert rynku turystycznego w firmie Travel Data.
Klienci rezygnowali nagminnie z wyjazdów do Turcji, Tunezji i Egiptu w obawie o bezpieczeństwo, a w tego rodzaju wycieczkach specjalizuje się najwięcej podmiotów, co wynika głównie z łatwości zawierania kontraktów z lokalnymi hotelarzami. Gdy popyt się zmniejszył, biura i pośrednicy działający na tych kierunkach postanowili poczekać na lepszy czas...