Wiadomości - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

10 „naj" – biura podróży o największych gwarancjach i najlepszej relacji gwarancji do przychodów z imprez turystycznych

Opublikowany przez Andrzej Betlej, Filip Frydrykiewicz w Trendy w turystyce · 14/5/2015 12:32:42




10 „naj" – biura podróży o największych gwarancjach i najlepszej relacji gwarancji do przychodów z imprez turystycznych

Wbrew nazwie gwarancja biura podróży wcale nie gwarantuje tak wiele. Często nie wystarczy jej na zwrócenie wszystkich pieniędzy klientom biura podróży, które upadło. Dlatego istotny jest jej stosunek do całego przychodu firmy

Już za kilka dni opublikujemy nową, czwartą już, edycję ratingów biur podróży, przygotowywanych przez firmę Traveldata na zlecenie „Rzeczpospolitej" i jej serwisu internetowego dla branży turystycznej Turystyki.rp.pl.

ZOBACZ POPRZEDNIE RATINGI

Duży wpływ na ich ostateczne ukształtowanie ma kilkanaście czynników, z których część szczególnie istotnych postanowiliśmy w syntetyczny sposób przybliżyć czytelnikom wraz z krótkim opisem ich wpływu na bezpieczeństwo i funkcjonowanie biur podróży. Przy okazji czytelnicy będą mogli stopniowo poznawać najnowsze dane, dotyczące wiodących polskich touroperatorów za ostatni zakończony rok obrotowy.

Cykl ten rozpoczęliśmy w od tekstu poświęconego przychodom ze sprzedaży imprez turystycznych, po czym omówiliśmy fundusze (kapitały ) własne i fundusze skorygowane. A w ostatnim materiale najważniejszy czynnik decydujący o ratingu, czyli relację funduszy skorygowanych do przychodów ze sprzedaży imprez turystycznych. Dziś o kolejnej, chociaż nieco mniej ważnej z punktu widzenia ratingów kwestii - gwarancjach.

Co gwarantuje gwarancja?

Każde biuro turystyki zobowiązane jest do wykupienia gwarancji - ubezpieczeniowej lub bankowej. Bez tego nie może legalnie organizować żadnych wyjazdów. Gwarancje mają zabezpieczać interesy klientów, na wypadek, gdyby biuro podróży upadło. Chodzi o pokrycie kosztów powrotu jego klientów do kraju i zwrócenie pieniędzy za niezrealizowane lub tylko częściowo zrealizowane usługi turystyczne.

Wysokość takiej gwarancji, zwanej też sumą gwarancyjną, to kwota do jakiej odpowiada jej wystawca - firma ubezpieczeniowa lub bank. Zgodnie z dyrektywą europejską 90/314/EWG gwarancja musi w pełni zabezpieczać interesy klientów, to znaczy, że po zgłoszeniu przez biuro niewypłacalności muszą oni dostać pełny zwrot wpłaconych na wyjazd pieniędzy.

Nie chodzi zatem o to, co często przewija się w medialnych dysputach na tematy związane z gwarancjami, jakoby ich celem było zabezpieczenie środków jedynie na sprowadzenie pechowych turystów zza granicy. Celem jest zrekompensowanie wszystkich nakładów jakie ponieśli klienci, niezależnie od tego, czy niewypłacalność organizatora zastała ich za granicą, czy też jeszcze w kraju. Przepisy określające jej wysokość powinny być tak skonstruowane, żeby tych środków wystarczyło dla wszystkich w stu procentach. Tyle teorii...

Nie jest tak, jak być powinno

Jak wykazała wielokrotnie praktyka i jak pokazują symulacje, gwarancje minimalne określone w rozporządzeniu ministra finansów do ustawy o usługach turystycznych nie są wystarczające. Potwierdził to chociażby przypadek biura podróży Sky Club, które splajtowało w 2012 roku. Jego ówczesna gwarancja, mimo że wyjątkowo wysoka, bo sięgająca 20 procent przychodów firmy, nie wystarczyła na zaspokojenie roszczeń poszkodowanych klientów. Odzyskali oni zaledwie 70 procent wpłaconych pieniędzy, a ci których chroniła gwarancja 14-procentowa (Sky Club miał dwie, nakładające się gwarancje) jedynie 38 procent. Dzisiaj wymagane gwarancje to zaledwie 12 procent przychodów z usług turystycznych danej firmy. Ile odzyskaliby klienci Sky Clubu, gdyby ta firma miała jedynie takie zabezpieczenie? Zapewne około jednej trzeciej. Dlatego też w innych krajach gwarancje są określone w dużo większej wysokości (np. w Czechach 30 procent) lub uzupełnione funduszem gwarancyjnym.

Gwarancja w ratingach

Tak jak w wypadku opisywanych już w tym cyklu funduszy własnych, ważna jest nie tyle wysokość gwarancji, ile jej stosunek do przychodów ze sprzedaży imprez turystycznych. Ta właśnie relacja jest określoną w przepisach podstawą do wyznaczania obowiązkowej wielkości gwarancji organizatora. Jest ona nieco wyższa w przypadku organizującego imprezy czarterowe (minimum 12 procent), a niższa (minimum 10 procent) dla organizatora pozaeuropejskich imprez opartych o inny transport niż samoloty czarterowe (loty rejsowe). Najmniejszych gwarancji prawo wymaga od organizatorów innych wariantów imprez.


Przepisy określają minimalną wielkość gwarancji, organizatorzy turystyki, szczególnie tej masowej, rzadko jednak wykupują gwarancje wyższe od tego co konieczne, żeby być w zgodzie z prawem. Powoduje to, że wskaźniki pokazujące stosunek gwarancji do przychodów, mają stosunkowo niewielki rozrzut. Dlatego ich wpływ na ratingi biur podróży jest istotny tylko, gdy również istotnie odbiegają one od wielkości określonej przepisami. Trzeba przy tym zaznaczyć, że kolejne wzrosty relacji coraz słabiej wpływają na ratingi, a powyżej 20 procent wpływ ten praktycznie ustaje.

Mimo że relacja gwarancji do przychodów ze sprzedaży imprez turystycznych nie gra tak istotnej roli jak relacja do nich skorygowanych funduszy własnych, to jest drugim najważniejszym wskaźnikiem świadczącym o stopniu zabezpieczenia klientów biura podróży. Warto podkreślić, że nie ma ona nic do czynienia ze stabilnością organizatora, bowiem jako element pozabilansowy nie gra żadnej roli w jego działalności operacyjnej. W zwykłych warunkach jest jakby uśpiona i przywołuje ją do życia dopiero niewypłacalność biura podróży.

Coraz trudniej o reasekurację największych

Wysokość gwarancji jest, o czym była mowa, w dużym stopniu wypadkową wysokości przychodów. Dlatego im większe obroty, tym większa gwarancja. Jeśli więc uszeregować firmy turystyczne według tego kryterium, nie będzie niespodzianek.




Inaczej układa się lista organizatorów, jeśli za kryterium przyjąć stosunek gwarancji do przychodów. Wtedy na pierwszym miejscu, z najwyższym wskaźnikiem, 30,3 procent, lokuje się TUI Poland. Firma ma bowiem na ten rok wykupione zabezpieczenie w wysokości 189,9 mln złotych, a jej zeszłoroczny przychód to 627,2 mln złotych.

Za nim plasuje się szereg raczej średniej wielkości biur, które - oprócz Prima Holiday i częściowo Ecco Holiday - nie korzystają z przelotów czarterowych.




A jak to wygląda w gronie samych największych touroperatorów? Drugim biurem po TUI Poland pod względem relacji między gwarancją a przychodami jest spółka Neckermann Polska. Obu tym organizatorom łatwiej niż pozostałym o duże gwarancje, są bowiem częścią potężnych zagranicznych grup kapitałowych.

Polskie duże biura podróży trzymają się raczej wymogów minimalnych. Wynika to z tego, że gwarancje osiągają już tak duże rozmiary, że firmom ubezpieczeniowym coraz trudniej znaleźć dla nich reasekurację. Na kolejnych miejscach występują więc: Grecos Holiday (14,7 proc.), Rainbow Tours (13,1 proc.), Exim Tours (13,1 proc.), Alfa Star (13 proc.), Sun & Fun (11,6 proc.), Itaka (11,4 proc.) i Wezyr Holidays (10,5 proc.).


Podobnie jak w wypadku relacji funduszy własnych do przychodów z turystyki przy gwarancjach wysokie wartości współczynnika często mają organizatorzy mniejsi. Niektórzy z nich chcą się w ten sposób dodatkowo uwiarygodnić, a inni mają relatywnie wysokie fundusze własne. W tej drugiej sytuacji łatwiej i zwykle taniej można pozyskać pokaźne gwarancje, albowiem dla ubezpieczycieli jest oczywiste, że ryzyko związane z takimi pomiotami jest po prostu mniejsze.



Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego