Wiadomości - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

Itaka: Wkrótce pokażemy produkt, jakiego w Polsce jeszcze nie było

Opublikowany przez turystyka.rp.pl w Firmy w turystyce · 8/12/2016 09:40:14




Itaka: Wkrótce pokażemy produkt, jakiego w Polsce jeszcze nie było

- Nie ma kierunku, na którym nie mielibyśmy większej sprzedaży niż rok temu. Wygląda na to, że co trzeci nasz klient wyjedzie w przyszłym sezonie do Grecji. Ale rekord wzrostu bije Albania – mówi Turystyce.rp.pl prezes Itaki Mariusz Jańczuk

Prezesa biura podróży Itaka Mariusza Jańczuka spotkaliśmy w Warszawie, gdzie prowadził rozmowy z greckimi hotelarzami, którzy brali udział w Forum Grecko-Polskim (zobacz: "Grecka turystyka w Warszawie"), poprzedzającym targi greckiej turystyki i kulinariów Grecka Panorama. Na imprezę zjechało kilkudziesięciu przedsiębiorców greckich, w dużej części współpracujących już z polskimi touroperatorami.

Grecja - dużo pokojów na dużych wyspach

Filip Frydrykiewicz: Jak pan ocenia pierwsze tygodnie sprzedaży nowego sezonu turystycznego?

Mariusz Jańczuk: Mamy potężny wzrost sprzedaży Grecji. Przyznam, że jest tak wielki, że mnie zaskoczył.

Jak duży?

Nie chciałbym mówić.

Czy taki, jak podaje w raportach PZOT – 102 procent?

Duużo większy. Najlepiej sprzedają się naturalnie wakacje na wyspach „wielkiej piątki" – Krecie, Korfu, Zakintos, Rodos i Kos. Ale staram się nie przesadzać z entuzjazmem, bo jak wiemy, nic w naszej branży nie jest dane raz na zawsze. Wystarczy, że prezydent Turcji Recep Erdoğan uruchomi swój straszak wobec Unii Europejskiej i otworzy granice dla uchodźców, którzy znowu ruszą do Grecji, a nasze plany się posypią. Przynajmniej w odniesieniu do Rodos i Kos, wysp leżących blisko Turcji.

A ile zaplanowaliście miejsc w Grecji?

220 tysięcy. Zakładamy, że co trzeci turysta lecący z Itaką w przyszłym roku na wakacje odpocznie właśnie w Grecji.

To duży skok, bo w tym roku Itaka sprzedała 159 tysięcy wyjazdów do Grecji.

Taką liczbę podaliśmy jeszcze przed zakończeniem sezonu, ale dokładnie było to 163 tysiące. Nie licząc Cypru, bo z Cyprem greckim to by dało 175 tysięcy. Jak z tego widać, w przyszłym roku planujemy zwiększyć nasze capacity na Grecję o około 35 procent.

Czy rozmowy z hotelarzami, jakie odbywacie w Warszawie, nie są w tej sytuacji utrudnione? Zwykle, kiedy jest duży popyt, hotelarze podnoszą ceny.

Rozmawiamy z tymi, których już znamy, mamy z nimi kontrakty pięcio-, sześcio-, a nawet ośmioletnie. Nikt w tym gronie nic przed partnerem nie ukrywa, niczego przed nim nie gra. Nie szukamy nowych dostawców, raczej nowych pomysłów w ramach już zawartych kontraktów - możliwości jakichś zamian, uzupełnień czy okazji. Mówimy im, gdzie chcemy dostać więcej pokojów, a oni mówią nam z czym się to wiąże, a wiąże się to na ogół z kasą.

Nasza strategia wdrożona dwa lata temu odnośnie Grecji zakłada, że nie zabiegamy za wszelką cenę o małe greckie kierunki, tylko po to, żeby je dopisać do oferty. Koncentrujemy się na znanych, dużych wyspach, na których po prostu zwiększamy liczbę pokojów w dobrych hotelach. Na samą Kretę chcemy wysłać w przyszłym roku 80 - 90 tysięcy klientów, podczas gdy jeszcze w 2012 roku do całej Grecji pojechało z nami 67 tysięcy. To pokazuje skalę naszego rozwoju.

Z czego się bierze takie zainteresowanie Grecją polskich turystów. Jak pan to wytłumaczy?
...

Źródła artykułu:


Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego