Menu główne
Kiedyś wystawaliśmy przed witrynami biur podróży i wzdychaliśmy do słonecznych zdjęć. Teraz świat przerzucił pokaz sił do sieci. Czekają tam miliony ofert, opinii, zdjęć, filmów i wystarczy kilka kliknięć, żeby dopasować wycieczkę do naszych potrzeb. I chociaż część z klientów nadal preferuje zakupy bezpośrednie, to duża grupa decyduje się na wybór wycieczki przez internet. A co na to biura podróży? Wydrukowane zdjęcia i palma w doniczce przestają wystarczać… Czas na zmianę podejścia do sprzedaży.
Podstawą istnienia biura podróży w sieci będzie oczywiście strona internetowa. Ale sam fakt, że taka strona została stworzona, nie jest wystarczający, by zachęcić klientów do korzystania z ofert. Witryny muszą być proste w obsłudze, intuicyjne i posiadać takie elementy jak:
wyszukiwarka ofert i zaawansowany system filtrów,
zakładki last/first minute oraz skróty,
oferty spersonalizowane (rodziny, single, narciarze itd.),
pełne opisy wycieczek – mapki, daty, miejsca, hotele, opinie,
galerie zdjęć – nie tylko miejsc, ale również hoteli oraz pokoi,
możliwość rezerwacji przez internet – podstawa!
płatności online – karty kredytowe czy systemy płatnościowe,
miejsce na kupony rabatowe i informacje o rabatach,
katalogi online do pobrania – do przeglądania offline w wolnej chwili,
linki do social media – dostęp do najciekawszych aktualności z biura,
poradniki podróżnika – dobre treści i przydatne informacje dla klientów.
Warto spojrzeć na strony takich firm, jak TUI lub Travelplanet, które posiadają zdecydowaną większość tych elementów i ciągle są przejrzyste w obsłudze.
Kiedyś wycieczkę polecała nam siostra koleżanki brata, a dzisiaj…