Wiadomości - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

Agent turystyczny oszukał biura podróży i klientów

Opublikowany przez Filip Frydrykiewicz w Artykuły · 26/6/2014 14:54:33
Tags: KarianTravelAgenci

Prokuratura na warszawskiej Pradze Północ prowadzi dochodzenie w sprawie agenta turystycznego Karian Travel. Klienci i touroperatorzy skarżą się, że zostali przez niego oszukani. Mogli stracić nawet setki tysięcy złotych

Biuro Karian Travel mieści się w warszawskiej dzielnicy Targówek. Działa od kilkunastu lat, wcześniej pod nazwą Targówek Travel. Teraz jest zamknięte. Na drzwiach wisi kartka, że to z powodu choroby.

Pod drzwi biura od czasu do czasu podchodzą klienci. Przeważnie zawiedzeni, rozżaleni, wściekli.

- Dwa miesiące temu zapłaciłam za kilka biletów do Australii i do tej pory ich nie dostałam – opowiada pani Ewelina. - Najpierw wpłaciłam zaliczkę, pani Izabela Legat pokazała mi dokument z logiem linii lotniczej Emirates, który poświadczał, że zarezerwowano miejsca na listopad. Na tej podstawie wpłaciłam resztę kwoty. Bilety miały być wydrukowane po kilku dniach, ale cały czas słyszałam, że są z tym jakieś problemy. Dzwoniłam do biura parę dni temu i pani Izabela powiedziała, że ma bilety w ręku. Wysłałam po nie moją mamę, ale pani Iza się nie pokazała. W końcu zadzwoniłam do linii lotniczych i podałam numer rezerwacji. Powiedzieli, że taka rezerwacja rzeczywiście była, ale nie wpłynęły na nią pieniądze i została anulowana.

- Przyjechałam tutaj wczoraj. Był tłum około 80 osób. Z tego co mówili wynikało, że pani Izabela wystawiła vouchery na wycieczki organizowane przez biura podróży, którym nie wpłacała pieniędzy od klientów. Był pan, który zorganizował przez biuro podróży pani Izabeli wycieczkę dla osiemdziesięciu osób. Awanturowali się z nią do 11 w nocy. Obiecywała wypłacać pieniądze z konta prywatnego, ale wygląda na to, że trzeba będzie zgłosić sprawę do sądu – dodaje pani Ewelina.

Swoją historię opowiada też pani Bożena: - Wpłaciłam już zaliczkę w wysokości 450 złotych na wyjazd córki do Bułgarii i postanowiłam zapłacić resztę z 1520 złotych kosztu wycieczki, która miała odbyć się na początku sierpnia. Teraz dowiaduję się, że biuro oszukuje ludzi. Wygląda na to, że zrezygnuję z pośrednictwa biura i zadzwonię do organizatora Usług Turystycznych BUT, czy dostali moją zaliczkę.

- Zapłaciłam zaliczkę, a potem zadzwoniłam do Grecosa, czy do nich dotarła – relacjonuje z kolei pani Rozalia. - Gdy dowiedziałam się, że pieniądze nie wpłynęły, udało mi się je odebrać w Karian Travel i załatwić wyjazd bezpośrednio u organizatora. Niedługo jadę na Rodos.

Kupili wycieczkę, ale organizator nic nie wie

Z tych i innych relacji wynika, że agentka pobierała zaliczki lub całe opłaty na wyjazdy z biurami podróży i na bilety lotnicze, ale nie przekazywała pieniędzy tym, którzy mieli te usługi wykonywać. Poszkodowani są więc po obu stronach.

- Mieliśmy od niej w ostatnich tygodniach bardzo dużo zgłoszeń, ale nie zgadzaliśmy się na robienie nowych rezerwacji, bo zalegała nam z regulowaniem wcześniejszych – mówi przedstawicielka jednego z warszawskich biur podróży, która prosi o zachowanie jej nazwiska do wiadomości redakcji.

W relacjach touroperatorów powtarza się ten sam schemat – w dniu wyjazdu na lotnisku lub przy autokarze zgłaszają się ludzie, którzy twierdzą, że wykupili w Karian Travel wycieczkę z danym biurem podróży. Tymczasem biuro nic o tym nie wie.

Również do samych biur podróży zgłaszają się klienci Karian Travel, mówiący, że wpłacili u tego agenta zaliczkę na imprezę turystyczną i chcą zapłacić resztę bezpośrednio touroperatorowi, bo zachowanie pośrednika wzbudza ich podejrzenie. Wtedy często okazuje się, że zaliczka wcale nie dotarła do organizatora. Wiele wstępnych rezerwacji zostało z tego powodu anulowanych. Klienci o tym nie wiedzieli.

Kuba dla czterech osób za 4000 złotych

Ale to nie wszystko. - Wiele umów, na które powołują się klienci Karian Travel ma ręczne dopiski, najczęściej zdarzają się umowy z przekreśloną ceną z systemu rezerwacyjnego i dopisaną obok długopisem ceną niższą nawet o połowę – opowiadają touroperatorzy.

– Rekordzista pokazał nam umowę na wyjazd na Kubę dla czterech osób z przekreśloną ceną właściwą i dopisaną obok ceną 4000 złotych! – podaje przykład wiceprezes Rainbow Tours Remigiusz Talarek. - Ktoś inny na tej samej zasadzie zamiast ponad 2000 złotych, zapłacił 720 złotych za tygodniowy wyjazd do Chorwacji z przelotem.


- Te dokumenty są sfałszowane. Pani Legat posłużyła się naszym logotypem do wyciągania od ludzi pieniędzy, ale my nie mamy z tym nic wspólnego. Nie możemy za to odpowiadać. To tak jakby sprzedała komuś drogiego mercedesa za pół ceny, bez wiedzy dilera tej marki. Klient nie może oczekiwać, że diler wyda mu teraz samochód – mówi Talarek.

Okazuje się wręcz, że niektórzy klienci Karian Travel legitymują się umowami... napisanymi ręcznie. – Przestrzegam wszystkich klientów biur podróży, żeby nie podchodzili do zawierania umów z taką lekkomyślnością. Umowa musi być wygenerowana z systemu rezerwacyjnego razem z ostateczną ceną. Nie może być poprawiana ręcznie – apeluje wiceprezes Rainbow Tours. – Aha, i musi być podpisana przez sprzedającego, bo zdarzało się, że ludzie pokazywali nam umowy... niepodpisane.

Rainbow Tours naradzał się w tej sprawie z prawnikami. – Wkrótce zgłosimy oszustwo w prokuraturze – mówi Talarek. Jego firma wyłączyła Karian Travel dostęp do swojego systemu jeszcze pod koniec kwietnia, przed długim weekendem majowym. Jak szacuje wiceprezes, agent był jej winien wtedy około 100 tysięcy złotych.

Karian, czyli Targówek

Podejrzenie o popełnieniu przestępstwa zgłosiło policji już biuro podróży Grecos Holiday. Na początku czerwca wypowiedziało ono umowę Karian Travel ze skutkiem natychmiastowym. - Mieliśmy sygnały od klientów, że umowy wychodzące od tego agenta są sporządzane z naruszeniem zasad - mówi wiceprezes Grecos Holiday Janusz Śmigielski. Przyznaje też, że jego firma nie odzyskała wszystkich pieniędzy od pośrednika. - Ale wszystkie umowy zawarte prawidłowo w naszym imieniu z klientami zrealizujemy - zapewnia.

Karian Travel prowadzi Izabela Legat. Udziały w firmie formalnie (według danych z KRS) przepisała jednak w styczniu 2013 r. na kogoś z rodziny (Radosław Legat). Wcześniej biuro nazywało się Targówek Travel. Już wtedy musiało mieć kłopoty, bo jak mówi nam dyrektor Exim Tours Tomas Husar, było mu winne w zeszłym roku około 50 tysięcy złotych. Wtedy Exim zerwał z nim współpracę.

Podobną historię miała Itaka - już w ubiegłym roku rozstała się z pośrednikiem z powodu jego niewypłacalności. Nie przeszkodziło to, jak mówi wiceprezes Itaki Piotr Henicz, Karianowi "sprzedawać" imprez Itaki: - Zgłosiło się do nas kilka osób, twierdząc, że mają wykupione u nas wakacje, ale z powodu braku rezerwacji w naszym systemie, od razu było wiadomo, że zostali oszukani.

Prokuratura sprawdza dokumenty

Tymczasem sprawa jest już znana prokuraturze na warszawskiej Pradze. Zleciła ona policji prowadzenie dochodzenia, wkrótce ma zdecydować, czy nie przekształci tego w śledztwo.

Nie wiadomo, ilu jest poszkodowanych. - Mamy 30 – 40 zgłoszeń – mówi szef prokuratury na Pradze Północ Paweł Śledziecki. Na zlecenie śledczych policja zabezpieczyła komputery i dokumentację finansową Karian Travel.

- Dokumenty będzie badał biegły księgowy, a my będziemy przesłuchiwać osoby, które wykupiły wycieczki – mówi Śledziecki. Dodaje, że za wcześnie mówić o zarzutach dla właściciela biura. Śledczy wcześniej muszą dostać opinie biegłych i mieć zeznania świadków, by zdecydować co dalej z tym postępowaniem.

Poszkodowani szukali też pomocy w mazowieckim urzędzie marszałkowskim. – Nie mamy żadnego wpływu na to, co robią agenci turystyczni, nie kontrolujemy ich, nie mamy nad nimi nadzoru – wyjaśnia wicedyrektor wicedyrektor departamentu kultury, turystyki i promocji urzędu marszałkowskiego Izabela Stelmańska.

- Możemy jedynie interweniować w sytuacji, kiedy klient wpłacił pieniądze na wyjazd i ma umowę z biurem podróży, w imieniu i na rzecz którego działał agent turystyczny. To, że agent nie przekazał pieniędzy organizatorowi, nie ma znaczenia dla klienta. Rozliczenia między pośrednikiem i touroperatorem należą już tylko do tych dwóch podmiotów, klient nie może być z tego tytułu poszkodowany – dodaje Stelmańska.

Z Izabelą Legat nie udało nam się skontaktować.

Prokuratura prosi poszkodowanych o kontakt. Mogą się oni zgłaszać do niej na ul. Jagiellońską 5, lub do najbliższej komendy policji.



Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego