Wiadomości - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

Władze w Tunisie nie zapominają o sezonie

Opublikowany przez Wiadomości Turystyczne w Destynacje w turystyce · 2/1/2014 22:49:35
Tags: Destynacje

Tunezja w wyniku przemian politycznych utraciła pozycję jednego z liderów wśród destynacji wyjazdowych Polaków. Dyrektor Tunezyjskiego Urzędu ds. Turystyki zapowiada, że jego celem jest nie tylko powrót do rekordowych statystyk sprzed kilku lat, ale ich kilkukrotne przekroczenie... opublikowano w dwutygodniku Wiadomości Turystyczne nr 24

Tunezja odnotowała w tym roku spadki, co Habib Ammar, dyrektor generalny Tunezyjskiego Urzędu ds. Turystyki (ONTT), wiąże ze słabszą koniunkturą na świecie. – Jestem pewien, że w 2014 r. ponownie osiągniemy wyniki z okresu najlepszej prosperity – przekonuje. Według wstępnych szacunków w tym roku Tunezję odwiedzi ok. 90 tys. Polaków. Szef ONTT jest jednak optymistą, w ciągu dwóch kolejnych lat chciałby zwiększyć liczbę przyjeżdżających z Polski do 200 tys.,. Natomiast w perspektywie pięciu – sześciu lat mowa jest o 500 tys., a nawet o 600 tys. gości z naszego kraju. Jednym ze sposobów na zwiększenie liczby przyjeżdżających jest promowanie innego rodzaju wypoczynku, niż tylko zażywanie kąpieli słonecznych i morskich. – Nasz kraj ma bardzo bogatą historię i ciekawą kulturę. Chcemy pokazywać różne rodzaje turystyki, także tę opartą właśnie na dziedzictwie przeszłości – twierdzi Ammar. Kolejne sektory warte jeszcze większych nakładów promocyjnych to thalassoterapia i golf. W pierwszym wypadku mowa o 52 ośrodkach typu wellness, które odwiedza rocznie 150 tys. turystów. W drugim warto przytoczyć inne dane – obecnie w Tunezji znajduje się dziesięć pól golfowych, kilka jest budowanych, a plan zakłada, że w ciągu pięciu, sześciu  lat będzie ich aż 20. Ammar wspomina też o turystyce saharyjskiej, którą doceniają już Europejczycy. Wśród klientów z Polski zainteresowanie tą formą wypoczynku ogranicza się zwykle do dwudniowych wycieczek fakultatywnych na Saharę. Dyrektor generalny ONTT przyznaje, że tego typu wakacje nigdy nie wygenerują takiej liczby zainteresowanych, jak przysłowiowe sun & beach holiday. Nie oznacza to jednak, że nie można z nich czerpać dochodów. – Być może liczba klientów będzie niższa, ale ceny takich wyjazdów są wyższe – zwraca uwagę Ammar.

Open Sky przyciągnie nowych gości

Kolejnym sposobem na zwiększenie liczby gości z zagranicy jest otwarcie tunezyjskiego nieba. – Od około sześciu miesięcy negocjujemy z Unią Europejską w sprawie Open Sky. Mam nadzieję, że pod koniec przyszłego roku uda się osiągnąć porozumienie – mówi Ammar. Open Sky oznacza wpuszczenie na tunezyjskie niebo m.in. przewoźników niskokosztowych. Ich wejście mogłoby jeszcze bardziej pobudzić turystykę przyjazdową kraju. – Nie mamy konkretnych wyliczeń, na ile otwarcie nieba dla przewoźników niskokosztowych wpłynęłoby na zwiększenie przychodów z turystyki, jednak jesteśmy pewni, że warto o to zabiegać – informuje Habib Ammar. Zmiany prawne pojawiły się już w sektorze zakwaterowania. Goście zagraniczni mogą oficjalnie mieszkać nie tylko w hotelach, ale także w schroniskach czy  kwaterach prywatnych.

Tunis stawia na reklamę

Tunezja zamierza inwestować na bieżąco w promocję, która ma być realizowana przez kampanie ogólnopolskie, dzialania PR oraz realizację wspólnych projektów reklamowych z touroperatorami.

Jak ważna jest turystyka dla tego kraju, pokazują liczby. Przychody z tego sektora gospodarki stanowią 7 proc. PKB i wynoszą 350 mln dinarów, czyli nieco ponad 150 mln euro. W branży pośrednio lub bezpośrednio zatrudnionych jest 400 tys. osób, czyli ok. 1/5 ludności Tunezji. Kraj odwiedza około 6 mln osób rocznie, przy czym największym rynkiem emisyjnym jest Libia (dwa mln turystów). Zaraz po niej znajduje się Algieria (900 tys. odwiedzających) i Europa. Polska plasuje się na  dziesiątym miejsce wśród europejskich rynków emisyjnych.

Marzena German



Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego