Menu główne
Wielkie zachodnioeuropejskie koncerny turystyczne stawiają sprawę jasno. Ich głównym celem biznesowym jest maksymalizacja sprzedaży przez kanały własne, a w szczególności przez Internet. Niestety logiczną i drugą stroną tego medalu jest to, że równoległym do tego celem musi być minimalizacja znaczenia biur agencyjnych w sprzedaży. Niedawno wielkie koncerny postanowiły „zrobić porządki” z agentami na największym turystycznym rynku europejskim, czyli na rynku niemieckim.
Powstał z tym jednak pewien problem, gdyż tamtejszym agentom takie koncepcje wcale nie przypadły do gustu. Ich pozycja biznesowa jest silna, a trzeba wiedzieć, że są też oni dużo lepiej zorganizowani niż agenci w kraju nad Wisłą. Nic więc w tym szczególnie dziwnego, że postanowili temu przeciwdziałać. Jak to bowiem często w życiu i biznesie bywa, akcja powoduje reakcję i to zarówno formalną jak i biznesową. Boleśniejsza jest zwykle ta druga i nią też dzisiaj przedstawimy na przykładzie wicelidera europejskiego koncernu turystycznego, czyli Thomasa Cooka.
Thomas Cook -