Wiadomości - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

Łatwo jest utonąć w morzu informacji

Opublikowany przez Andrzej Betlej w Agenci w turystyce · 6/1/2014 22:05:48
Tags: Agenci

O tym, że trafniejsze wnioski wyciąga wcale nie ten kto dysponuje większą liczbą danych, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Przykładów jest aż nadto...felieton opublikowano w dwutygodniku Wiadomości Turystyczne nr 24

Nikt nie miał większych możliwości przetwarzania informacji niż potężne banki inwestycyjne z Wall Street dysponujące dowolnie dużymi środkami. Nie przewidziały one jednak kryzysu finansowego, który omal nie doprowadził do ich eliminacji z rynku. Przewidzieli to tylko nieliczni ekonomiści, którzy zresztą zrobili na tym niemałe kariery.

Aby wyprowadzić gospodarki z zapaści władze sięgnęły do dodruku pieniądza. I tu kolejna wpadka. Wszelkie modele ekonometryczne wskazywały, że skończy się to znaczną inflacją. Uznani ekonomiści gotowi byli kłaść głowy pod topór, że za dwa, najdalej trzy lata tak będzie. Dziś mamy już szósty rok dodruku, a inflacja nie tylko nie wzrosła, a nawet zmalała. Pojawiła się nawet groźba zjawiska odwrotnego, czyli deflacji.

Jest też przykład lżejszego kalibru. Ś.p. Andrzej Lepper wielokrotnie polemizował w mediach z koalicjami profesorów na temat przyszłości polskiego sektora rolno-spożywczego. Ci ostatni zgodnie twierdzili, że po akcesji do Unii polegnie on w zderzeniu z konkurentami z Zachodu. Obecnie jest dla wszystkich jasne, że jest dokładnie odwrotnie, a skala sukcesu zaskoczyła. Nie wiem jakimi mocami obliczeniowymi dysponował Pan Andrzej, ale to on miał rację.

Rzecz bowiem w tym, że nie liczba informacji jest ważna tylko prawidłowa ich interpretacja. Zamiast pływać bez końca w morzu danych lepiej czasem wyjść na brzeg, bo stamtąd więcej widać. Szkoda, że w obecnym zinformatyzowanym świecie zgubiono już niemal zupełnie człowieka, jego intuicję i zdolność do samodzielnego wnioskowania.

Obecnie przez turystyczne środowisko przetacza się dyskusja na temat przyszłości zawodu agenta. Internet, powszechna dostępność informacji, porównywarki mają sprawić, że stanie się on prawie niepotrzebny. Pytanie tylko, czy wszyscy ci prorocy nie mają akurat tyle racji, ile profesorowie rugający Andrzeja Leppera.


Andrzej Betlej



Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego