Wiadomości - Wczasopedia.pl

Dzięki wejściu na giełdę biuro podróży Alfa Star się rozwinie i zajmie trzecią pozycję wśród największych polskich biur touroperatorów, po Itace i Rainbow Tours - planuje prezes Sylwester Strzylak

Filip Frydrykiewicz: Jak pan ocenia z perspektywy Alfa Star nadchodzący sezon letni?

Sylwester Strzylak, prezes Alfa Star i 4 You Airlines: W tym roku sprzyja nam i pogoda, bo jak leje, to ludzie kupują wyjazdy, bo nie mogą wypoczywać na działkach, i wybory prezydenckie w Egipcie przebiegły spokojnie, co wzmacnia poczucie bezpieczeństwa wśród klientów. A wiadomo, że Egipt jest dla każdego touroperatora kierunkiem pożądanym, bo całorocznym, i każdy chce uszczknąć tego tortu.

W Alfa Star to kierunek dominujący, stanowi bowiem 70 procent w waszej ofercie. Ale pytałem o lato, czy Egipt  to kierunek stricte letni?

Tak, bo dla większości społeczeństwa w Polsce wyjazdy do Egiptu, mają najlepszy stosunek ceny do jakości. Na rodzinne wakacje, szczególnie dwa plus dwa, nie potrzeba dużego budżetu, jak w wypadku wyjazdu do kraju europejskiego. Kobiety, które zwykle decydują, dokąd rodzina pojedzie, kierują się właśnie tym czynnikiem.

Ale w lecie w Egipcie panują upały. Polscy turyści coraz częściej wybierają wyjazd do tego kraju w innych miesiącach niż lipiec i sierpień.

Są duże upały, ale wtedy turyści nie jeżdżą na zwiedzanie zabytków, lecz wypoczywają na plaży nad morzem i nad basenem. Lipiec i sierpień są u nas mocno obłożone.

Proszę więc powiedzieć coś więcej o tym, jak w Alfa Star sprzedają się poszczególne kierunki.

Najwięcej sprzedało się w pierwszym okresie, tak zwanym first minute.

Egipt przecież nie jest kierunkiem, który ludzie kupują z wyprzedzeniem, to raczej kierunek last minute.

To prawda, mówię o innych kierunkach, na przykład Turcji. Egiptu nikt z półrocznym wyprzedzeniem nie kupuje, tym bardziej w warunkach sporej niepewności, jeśli chodzi o sytuację w tym kraju.

Ceny wyjazdów do Egiptu, jak pokazują dane Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, mocno ostatnio spadły.

Ceny rzeczywiście są dosyć niskie, ale nasze samoloty są dobrze obłożone.

Jak tegoroczny ruch ma się do tego z zeszłego roku?

Egipt się sporo odbija, jest wzrost sprzedaży. W sierpniu zeszłego roku było załamanie (ze względu na gwałtowne zamieszki w miastach egipskich, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski i innych krajów zdecydowanie odradzało swoim obywatelom wyjazdy, większość biur podróży zawiesiło loty nad Morze Czerwone. Taki stan trwał do końca października – red.), straciliśmy na tym troszeczkę. Musieliśmy przez to opóźnić wejście na giełdę, bo dużo przychodów nam uciekło.

A teraz, jak pan ocenia sytuację?

Optymistycznie, ale ostrożnie. Zgodnie z dewizą, którą kieruję się w biznesie, jemy małą łyżeczką, ostrożnie. Może przez to przegrałem z innymi firmami, bo w 2008 roku Itaka i Rainbow Tours dużo bardziej zaryzykowały w czarterach, niż my i rozwinęły się dynamiczniej. Ale Alfa Star to firma rodzinna (oprócz Sylwestra Strzylaka jej właścicielką jest jego siostra Izabela, w firmie kierownicze role pełnią też córki prezesa - Joanna i Małgorzata. Z kolei żona, Jolanta, prowadzi agencję turystyczną w Radomiu, gdzie mieści się siedziba firmy – red.) i bałem się ryzykować. Dlatego jesteśmy dzisiaj w tym miejscu, w którym jesteśmy.

Dziewiąte miejsce pod względem przychodów wśród firm turystycznych w kraju...