Wiadomości - Wczasopedia.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

Marek Andryszak odpowiedzialny w TUI za rynek austriacki

Opublikowany przez Filip Frydrykiewicz w Artykuły · 4/6/2014 18:27:36
Tags: TUI

Prezes TUI Poland Marek Andryszak dostał zadanie poprawienia funkcjonowania TUI w Austrii. Koncern liczy na spore zyski z tej operacji

Andryszak już od zeszłego roku analizował działanie spółek koncernu w Austrii i Niemczech. Przedstawił wnioski, z których wynika, że można poprawić wiele elementów, dzięki którym ich funkcjonowanie będzie bardziej spójne. - Są rzeczy, które się dublują lub są wręcz sprzeczne - wyjaśnia. - Na przykład cena tego samego hotelu z wylotem z Monachium i Wiednia w katalogu austriackim ma jedną cenę, a w niemieckim drugą. Dzieje się tak mimo że obie firmy pracują na tych samych systemach do kalkulowania cen.

Oba rynki posługują się tym samym językiem i tą samą walutą. Ujednolicenie powinno być naturalne. - Mówimy samym języku, operujemy tą samą walutą i często oferujemy identyczne produkty - mówi cytowany w komunikacie firmy Christian Clemens, prezes TUI Deutschland, nadzorujący również cały region. - Dlatego jestem przekonany, że możemy razem działać skuteczniej w wielu dziedzinach.

Jak wyjaśnia Andryszak, poproszono go o nadzorowanie wdrożenia zmian, bo jest do tego najlepiej przygotowany z racji przeprowadzenia wcześniej audytu. Szefostwo austriackiego TUI, w tym prezesi Dirk Lukas i Gottfried Mathem, będzie mu w tej kwestii podlegało. Zmiany mają być ukończone do końca roku, ale już w lipcu mają być zrobione pierwsze kroki.

Jak nowe zadanie prezesa TUI Poland wpłynie na jego pracę w kraju? - Przyznaję, że jest to dla mnie dodatkowe obciążenie, mniej czasu mogę poświęcić na pracę w Polsce. Często muszę spotykać się z kolegami w Wiedniu. Ale mam nadzieję, że sprawy polskie nie ucierpią na tym.

Celem poprawiania współpracy niemieckiej i austriackiej spółki TUI ma być poprawa ich wyników. Ile koncern spodziewa się uzyskać dzięki takim działaniom oszczędności lub dodatkowego zysku? - Nie mogę powiedzieć, ale nie chodzi o 200 tysięcy euro rocznie, bo wtedy nie warto byłoby się tym zajmować - mówi Andryszak.



Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego